NIE ZDZIWIE SIE JEZELI WSZYSCY POSTANOWICIE SIE ZEBRAC I MNIE ZABIC...
Z CALEGO SERCA PRZEPRASZAM. To niedopuszczalne, wiem...... nie mam zadnego usprawiedliwienia. Wiem, jak to jest z utęsknieniem czekać na kolejny rozdział powieści, a ja zostawiłam was z tym az na 5 miesiecy... cholera!!!!!!
Dziękuję z całego serca tym, ktorzy zostali do dziś, piszą mi wiadomości, czytam to, kocham was! Mam nadzieję, że kiedyś sie spotkamy i podziękuję wam osobiście, bo bardzo to doceniam. Witam również i nowych, bo wiem, że tacy się pojawili! Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do końca. TERAZ ROZDZIAŁY będą pojawiać się częściej... nie powiem wam co ile, bo nie chce skłamać, ale mogę wam obiecać, że przy każdej wolnej chwili będę pisać!
Kocham was mocno, wiem, że bardzo dużo ludzi odeszło, chociaż się nie dziwię, ale mam nadzieję, że jakoś to nadrobimy i będzie was tu jeszcze więcej!!!!
Buziaki!
A teraz zapraszam do czytania.............Jestem tak zdumiona, że aż nie wiem, co powinnam zrobić. To wygląda przepięknie, wow. Z łzami w oczach zamykam drzwi i daję ponieść się atmosferze. Zdejmuję ubrania, związuję włosy w kucyk i wchodzę do wanny. Zamykam oczy i jęczę. Jest tak przyjemnie. Woda jest gorąca, taka niesamowita. Momentalnie się odprężam, zapominam o wcześniejszych wydarzeniach i myślę, jak bardzo mi jest dobrze. Zachowałam się strasznie, nie wiem jak mogłam mu to zrobić. Przecież ma prawo wyjść na jakiś czas ze znajomymi, nawet jeśli wchodzi w to alkohol. Jakoś mogę to przełknąć. Co ze mnie za dziewczyna? Koniecznie muszę go przeprosić.
Nie wiem, ile już czasu minęło, ale woda staje się zimna, więc siedzę tu naprawdę długo. Wychodzę z wanny i wycieram ciało. Zmywam makijaż, ubieram szlafrok i wychodzę. Kieruję się do pokoju Leo. Boję się. Co będzie? Niepewnie otwieram drzwi. Siedzi odwrócony do mnie i słucha muzyki na słuchawkach. Biorę głęboki oddech i do niego podchodzę. Serce bije mi oszalałe, dosłownie wtedy, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Odwraca się, jego twarz łagodnieje na mój widok. Ściąga słuchawki z uszu.
-Leo, czuję się strasznie. Jestem beznadziejna- mówię i spoglądam w inną stronę. Wstaje i bez żadnego słowa mnie przytula. Zamykam oczy i wdycham jego zapach. Nawet nie wiem kiedy, czuję łzę na moim policzku. Leondre patrzy mi prosto w oczy i wyciera łzę. Delikatnie mnie całuje.
-Już cicho, jest okej. Po prostu już tego nie rób- szepcze i ponownie dotyka moich ust, tym razem zachłanniej. Rękami otaczam jego szyję, a on podnosi mnie w górę. Bierze moje ciało i opiera o ścianę. Odrywa się i lustruje moje ciało. Przegryza wargę, widzę jak jego oczy zaczynają się świecić.
- Mam ochotę wziąć cię tu i teraz- szepcze mi do ucha. Te parę słów wystarcza, abym zrobiła się mokra. Czuję, jak moje ciało całe płonie.
- To weź- cicho jęczę i zamykam oczy, gdy czuję jego usta na mojej szyi.
- Narozrabiałaś dzisiaj, więc dostaniesz karę. Od tego momentu będziesz wiedzieć, że ze mną tak się nie pogrywa, kochanie- warczy i nagle podnosi moje ciało. Zaskoczona, piszczę.
Boże, co to będzie za noc.
Po chwili czuję coś miękkiego, jestem na łóżku. Oddycham szybko i nierównomiernie. Moje myśli dosłownie szaleją.
- Nie mogę przestać myśleć, jak wywijałaś w tym klubie, cholera. Co cię napadło? Myślałem, że oszaleję, widząc tych wszystkich palantów patrzących się na ciebie. Chcę to wymazać z mojej głowy- mówi i pochyla się nad moim ciałem. Patrzy na moją twarz, a po chwili jedzie wzrokiem niżej. Robi to tak wolno i tak rozbrajająco, że dosłownie się pod nim wiję. A przecież jeszcze nic nie zrobił. Czuję suchość w gardle.
-Jesteś cała moja. Każdy twój centymetr ciała jest też mój, prawda? Pragnę cię, Mia- szepcze i trąci swój nos o mój. Przysięgam, moje serce zaraz eksploduje. Zamiast odpowiedzieć, sięgam jego ust i czule je całuje. Leondre jęczy w odpowiedzi i oddaje pocałunek. Schodzi wargami niżej aż napotyka szlafrok.
-Chyba trzeba będzie go zdjąć- chrypie i w ciągu sekundy go ze mnie zdejmuje.
Jestem naga, chcę się zasłonić, chociaż nie mam pojęcia czemu. Brunet mi to nie umożliwia i karci mnie dziwnym spojrzeniem.
Dochodzi do moich piersi i delikatnie je całuje, dotyka i ssie. Zamykam oczy, to jest czysta, pieprzona przyjemność. Zgodnie ze swoją obietnicą, daje mi karę, robiąc to wszystko w bardzo powolnym tempie. Chce, żebym go o to prosiła.
-Leondre- sapię i spoglądam na niego. Ten zerka na mnie i jego widok, kiedy jest na mnie..
- Niżej- dokańczam, jest mi głupio,ale już dłużej nie wytrzymam. Devries uśmiecha się pod nosem.
-Jak sobie pragniesz, księżniczko- puszcza mi oko i robi według moich słów.
Opuszkami palców dotyka moje uda, jeżdżąc w nimi raz do góry, raz na dół. Czuję jego usta na swoim brzuchu, podbrzuszu, i tam. Wciągam głośno powietrze na ten niespodziewany ruch. Nie mogę powstrzymać się od cichych jęków, szczególnie kiedy dokłada do tego palce. Krąży nimi wolne kółeczka, doprowadzając mnie tym do szaleństwa. Później robi to tylko językiem, niekontrolowanie ściskam uda. Leo cicho się śmieje, lecz kontynuuje czynność. Kiedy jestem już blisko i mówię mu o tym, on przestaje. Otwieram oczy i zszokowana patrzę na niego.
-Cco ty robisz?- jestem w stanie powiedzieć. Nie może mi tego zrobić.
-A na co to wygląda, kochanie?- pyta, a ja mam ochotę go spoliczkować.
-Dokończ to- mówię, a on patrzy na mnie spod byka.
-To twoja kara- podnosi się i szepcze mi do ucha- jak to jest? Będąc totalnie napaloną, ale nie móc tego skończyć? Nic zrobić? Hm?- jestem na niego wściekła, mam ochotę się rozpłakać.
-Przestań. Po prostu dokończ- mruczę, a może błagam- proszę.
Leondre przegryza moją dolną wargę i schodzi niżej. Przymykam oczy i zapominam o moim wstydzie.
Kiedy kończę, moje całe ciało się unosi i opada. Oddycham głośniej. Powinnam być zadowolona, ale mam ochotę uciec z tego pokoju jak najszybciej.
Nie patrząc mu w oczy, wstaję i sięgam po ubrania. Zaraz się rozpłaczę, przysięgam.
-Mia?- wracam do rzeczywistości z moich myśli i zerkam na chłopaka. Jest totalnie zadowolony, nawet nie wie jak bardzo mnie tym upokorzył.
Bez słowa wychodzę. Szybko kieruję się do łazienki, zamykam się i opieram o drzwi. Boże. Nie będziesz płakać, Mia, nie będziesz. Spoglądam w lustro, lecz widok mnie przeraża , więc zabieram się za ubranie. Myję szybko twarz, ogarniam się i wychodzę. Nie chcę go jeszcze widzieć, więc idę do kuchni. Nie mam ochoty na jedzenie, ale lepiej siedzieć tu niż z nim. Mimo to postanawiam nalać sobie soku. Siadam i patrząc w okno, popijam. Czuję się źle. Nie powinien tak wykorzystywać tej sytuacji. Nie robi się tak. To była jedna z najgorszych kar w moim życiu.
-Mia- słyszę swój głos i odwracam się w jego kierunku- dlaczego tak szybko wyszłaś?- Leondre siada naprzeciwko mnie, a ja opuszczam wzrok.
-Kochanie, co się stało? Powiedz mi- słyszę jego zmartwiony głos i czuję jak w moim gardle pojawia się ogromna gula.
Powoli wstaję i pozwalam sobie na spojrzenie na jego twarz.
- Wiesz co się stało? Właśnie upokorzyłeś mnie i moją pieprzoną godność. Jak mogłeś zagrozić mi, że nie dokończysz... uh, wiesz czego. To jest ogromnie upokarzające, wiesz? Przeprosiłam cię i powiedziałam, że żałuję, a ty postanawiasz mi się odegrać podczas seksualnych igraszek? Proszę cię! Dobra, w sumie nieważne. Idę przebrać się w piżamę i mogę spać na dole- mówię obojętnym głosem i ze łzami w oczach kieruję się do góry. Nagle czuję jego dotyk na swojej skórze, która odrazu się rozpala.
Łapie mnie za łokieć i odwraca w swoją stronę. Jego twarz jest przy mojej, obydwoje na siebie patrzymy, lecz nie odzywamy się ani słowem.
-Masz rację. Jestem totalnym dupkiem. To było najgorsze, co mogłem ci zrobić. Proszę wybacz mi- dotyka kciukiem moich warg i po chwili pochyla się nade mną i składa na nich pocałunek. Moje myśli dosłownie szaleją.
- Masz szczęście, że nie potrafię być na ciebie zła- szepczę i lekko się uśmiecham, a on to odwzajemnia.
Z zaskoczenia, bierze moje ciało i unosi w górę, na co głośno piszczę.
-To co, idziemy do łóżka, skarbie!- krzyczy i wchodzi ze mną po schodach- Ale mam nadzieję, że doszłaś? Bo jak nie, to możemy to chętnie powtórzyć- mówi i głośno się śmieje, na co ja klepię go mocno w ramię- Zaraz dokończymy naszą "seksualną igraszkę" .

YOU ARE READING
Hello, i'm Leo
FanfictionNie ma idealnego życia. A Mia Petrova przekonała się o tym na własnej skórze. Zdrada chłopaka i nagły wypadek ojca, sprawiło, aby dziewczyna popadła w depresję. Wszystko widzi w szarych kolorach i ma ogromną ochotę zniknąć z tego świata. I nagle zja...