part 8

11.8K 723 25
                                        

-Dziękuję Leo, dziękuję-mówię z płaczem.
-Nie płacz Mia-ociera mi twarz swoimi palcami. Zamykam oczy. Czuję się z nim tak dobrze.
-Numer wziąłem od Emily- wyszczerza się i ponownie przytula.









Wiedziałam, że to Emily. Ja to wiedziałam. Pogodziłam się z Leo i poszłam z nim do domu. Zajęło nam to ponad godzinę, ale cieszę się, bo wszystko sobie wyjaśniliśmy. Wróciłam do domu i wyciągnęłam zakupy. Mama na szczęście przybyła szybciej do domu, więc pokazałam jej moje nowości. Zjadłam kolację i ruszyłam do mojego pokoju.
Teraz uczę się z polskiego, gdy dostaję SMS.
Leo❤(sam sobie ustawił taką nazwę, nie wnikam): Mam ochotę na baardzo różne rzeczy.
Przyglądam się tej wiadomości. Że co?
Ja: Hahahha, że co??
Leo❤: No wiesz..
Ja: Hahah okeeej... lepiej się tam poucz a nie!! ;)
Leo❤: ja jestem taaaki leniwy, nic mi się nie chce. Musisz mnie zmotywować słońce.
Moje serce przyspiesza. Nie mam pojęcia dlaczego tak się czuję. Znowu mam to przyjemne uczucie. Co ja mam mu odpisać?
Leo❤: jesteś tam?
Ja: tak tak. Co ty na to, że jeśli pouczysz się hm, przez ok 30 min to wywołasz u mnie gigantyczny uśmiech?
Leo❤: do napisania za 30 min, Mia.
Śmieję się.
Leo❤: Poczekaj!! to za mało:( ... może jeszcze buziak w policzek?
Co? Jestem zaskoczona. Kiedy sobie to wyobrażam, przegryzam wargę.
Stop Mia, stop. Oczywiście, że tego nie zrobię. To tylko pretekst,aby w końcu ruszył tyłek do nauki.
Ja: okej, niech będzie.
Dokańczam powtarzać z angielskiego i biorę się za fizykę. Po skończeniu kieruję się do kuchni, by zrobić sobie koktajl. Uwielbiam. W trakcie tworzenia się mojego przysmaku, mój telefon wibruje.
Odblokowywuję go i widzę:
Leo❤: Skończyłem!
Ja: hhaha, cieszę się. A teraz tak codziennie:)
Leo❤: Ja tylko z nagrodą :D
Ja: będę coś codziennie wymyślać:)
ta, jasne
Leo: dobrzee
Nie wiem co na to odpowiedzieć. Cieszę się, że nasza "znajomość" się rozwinęła. Chcę coś odpisać, ale słyszę swoje imię z dołu:
-Mia! Chodź tu!- woła mnie mama.
Schodzę po schodach i kieruję się do salonu.
-Tak?-pytam.
-Usiądź proszę-kieruje ręką na kanapę. Robię tak jak mi każe i czekam.
-Wiem, że przez moją pracę nie spędzamy razem czasu, więc postanowiłam, że jutro po szkole pojedziemy na basen. Jeśli chcesz, możesz kogoś wziąć-wygłasza swoją "mowę" i uśmiecha się.
-To super!-krzyczę.- Czy może to być kolega?
-Hm, dobrze.
-Dziękuję mamo-podchodzę do niej i mocno przytulam. Kieruję się do mojego pokoju i dzwonię pod pierwszy numer.
-Mia?-słyszę jego głos i wyczuwam swoje szybko bijące serce.
-Hej Leo. Mam sprawę. Jesteś jutro zajęty po szkole?-pytam.
-Prawdopodobnie nie,a co?-mówi.
-Em...bo mam propozycję. Jeśli nie będziesz chciał to okej.
-Mów słońce-wiem, że się uśmiecha. Ja też.
-Um.. jutro z mamą jadę na basen i tak pomyślałam, że może wybrałbyś się z nami?-pytam niepewnie.
Śmieje się i odpowiada:
-Oczywiście Mia. O której mam być?
-Jakbyś mógł to o 15:30? I jeżeli by Ci pasowało, to z powrotem moglibyśmy się trochę pouczyć-proponuję.
-Okej, zgadzam się- mówi.
-Noo..to.. to do jutra Leo-odpowiadam z uśmiechem.
-Do jutra słoneczko-śmieje się ponownie i rozłącza.
***
Kiedy tak myślę o jutrzejszym wypadzie, czuję że coś dzieje mi się w brzuchu. To znowu to uczucie. W ostatnim czasie mam je coraz częściej. Nie mam pojęcia co jest.
Podchodzę do szafki, by wybrać strój kąpielowy na jutro, i nagle przypominam sobie, że mam tylko jeden, który już dawno jest za mały.
-Mamo!-krzyczę.
-Tak?-woła z dołu rodzicielka.
-Chodź tu szybko!
Słyszę kroki i widzę mamę.
-Jest sprawa. Bo jutro jedziemy na ten basen, a ja nie ma stroju!-panikuję.
-Spokojnie-patrzy na zegarek-jest 19:30, jeszcze zdążymy pojechać do centrum.

Hello, i'm LeoWhere stories live. Discover now