part 5

12.4K 796 23
                                        

Kiedy zabrzmiał dzwonek, Leo puścił mi buziaka i odszedł.Patrzyłam się na ścianę zdezorientowana, gdy nagle dostałam wiadomość od nieznanego numeru.
-Hej słońce.









Wpatrywałam się w telefon dobre paręnaście sekund. Oczywiście, że wiedziałam kto napisał tego SMS. Zaczęłam się tylko po prostu martwić. Wcześniej nie mieliśmy  w ogóle kontaktu, on miał pełno dziewczyn wokół siebie, a  teraz zwykłe zderzenie w sklepie sprawiło, że jego zainteresowanie mną wzrosło o 100%? Nie mam pojęcia co zrobić. Kiedyś miałam pewną "przygodę" z chłopakiem i nie chcę powtórki. Zaczyna mnie troszkę irytować, że ciągle mówi na mnie słonko, choć wcale mnie nie zna. Nie odpiszę mu. Przynajmniej nie teraz.                                                                                             ***
Jest godzina 16:00, a ja już dawno jestem w domu. Pouczyłam się, zjadłam obiad i szczerze nie wiem co mam robić. Myślę nad zajęciem dla siebie, gdy dostaję SMS.
Nieznany numer: Jesteś tam?
N.n: halo?
N.n: ODPISZ MI!!
W tym momencie jestem na prawdę zszokowana. Czego on ode mnie chce? Ma tyle lasek wokół siebie! Dlaczego zwrócił na mnie uwagę? Czy to jakiś zakład? Mam dosyć myślenia nad tym. Nie chcę być po raz kolejny zraniona. Muszę coś z tym zrobić.                                                                                                    ***
Jest godzina 17:00. Postanawiam pojechać autobusem do centrum i zrobić małe zakupy. Poprawiam się, biorę najpotrzebniejsze rzeczy i ruszam na przystanek. Wyciągam z kurtki słuchawki i zaczynam słuchać następującej melodii. Po 10 minutach dochodzę na miejsce i czekam. Kiedy autobus przyjeżdża, wsiadam do niego i jadę do centrum.
                                                                                                ***
Po 20 minutach dojeżdżam i idę do moich ulubionych sklepów. Kupuję sobie czarne jeansy z dziurami, dwa swetry, bluzę i parę kosmetyków. Kiedy wychodzę ze sklepu i kieruję się do następnego zderzam się z kimś. Patrzę, kto jest moją "ofiarą" i przewracam oczami. Skąd on się tu wziął? Nie będę z nim rozmawiać. Idę do wyjścia, ale on łapie mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie. Dzielą nas dosłownie parę centymetrów. Czuję, że mój oddech przyspiesza. Przestań Mia, przestań.
-Nie unikaj mnie-patrzy mi w oczy i wyczekuje odpowiedzi. Ale ja nie wiem co odpowiedzieć.
-Bo co? Czemu? Jakoś wcześniej wytrzymywałeś beze mnie i radziłeś sobie nieźle-w końcu odpowiadam.
-To było zanim Cię poznałem- nasza odległość mnie przeraża. Puszczam się go i odsuwam.
-Zanim mnie poznałeś? Proszę Cię!-krzyczę.  Zapominam, że jestem w galerii. Zapominam, że są tu ludzie, którzy patrzą się na mnie jak na wariatkę. Teraz liczy się Leo i moja złość. On myśli, że mnie poznał? Bo raz zderzyliśmy się w sklepie? Jeszcze parę dni temu nie wiedział kim jestem!
-Mam dosyć. Boli mnie głowa, muszę iść. Cześć.-odchodzę. wiem, że zaraz rozpłaczę. Moje emocje się mieszają. Nie mam pojęcia co czuję. Lubię go, na prawdę go lubię, ale irytuje mnie jego nachalność.  Po prostu nie jestem na to wszystko gotowa.
Wybiegam z budynku.



























Witajcie! Jak widać u Leo i Mii sprawy się troszkę komplikują. A wy jak sądzicie? Czy Mia przesadza? Czy Leo dobrze robi?

Komentujcie i dawajcie gwiazdki! Do następnego! ;)

Hello, i'm LeoWhere stories live. Discover now