ZRÓBCIE SZTOS PRZY TYM ROZDZIALE!
PS. ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI +18, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ :)
Rozpieszczamy się jeszcze trochę, gdy w końcu z niego schodzę. Leo marudzi, a ja się śmieję, no ale trzeba coś zrobić. Wyglądam za okno i widzę ciemność. Która jest godzina? Zbieram naczynia i wkładam je do zlewu. Myję je i zaczynam tańczyć, zapominając o tym, że on jest z tyłu.
-Koochaniee- jęczy i odwraca wzrok. Śmieję się znowu i dokańczam robotę. Kiedy mam już koniec,bez słowa wychodzę z pomieszczenia. Czekam na Leo, ale nie idzie. Marszczę brwi i wracam. Siedzi zamyślony i nawet nie zauważa, że weszłam.
-Leo?- staję przed nim i macham mu przed oczami.-Wiem!-nagle krzyczy, a ja patrzę na niego jak idiotka. Wstaję i do mnie podchodzi.
-Idź ubierz się w jakąś sukienkę, i w ogóle się przyszykuj. Ja idę i niedługo wrócę- mówi, daje mi buziaka i szybko wychodzi.
Mój wyraz twarzy zamienia się w "WTF?!", ale po chwili decyduję się to zrobić. W miarę moich możliwości, aby zbytnio się nie zmęczyć, idę do góry. Biorę telefon do ręki i piszę SMS do Leo: Bądź za godzinę.
To nic, że jest 22:05. Ah. Idę szybko pod prysznic, myję włosy i ciało przy okazji odprężając się przy tym. Wychodzę, suszę się i robię makijaż,a następnie loki. W pół przygotowana wracam do pokoju, aby wybrać sukienkę. Otwieram szafę i wiem, że to nie będzie takie łatwe. Patrzę się na te ubrania z pięć minut i nie wiem co wybrać. W końcu, po długim namyśle decyduję się na czarną, dość opinającą sukienkę z serduszkiem na dekolcie. Ubieram się i patrzę w lustro. Jest ok. Patrzę na zegarek. 23:00. Zostało mi pięć minut. Oddycham z ulgą. Co on wymyślił? Moje rozmyślania przerywa pukanie. schodzę powoli na dół i otwieram drzwi. Uśmiecham się szeroko na widok przede mną. Leo w garniturze. Ostatnio mój ulubiony strój. Wchodzi i daje mi długiego buziaka.
-Wyglądasz mega seksownie-rusza brwiami, a ja się śmieję.
-To co przygotowałeś?-pytam z zaciekawieniem.
-Chodź-mówi i bierze mnie za rękę. Wychodzimy z domu i kierujemy się do mojego ogrodu. Na trawie leżą płatki róż,a w tle leci muzyka.
-Rozruszajmy się trochę-proponuje, pocierając moje palce.
-Co masz na myśli?-pytam.
-Nauczę cię tańczyć!-krzyczy.
-Że co?- serce zamiera mi w piersi. Leondre się śmieje-Ja nie potrafię.
-Wiem to-nie przestaje się śmiać-I dlatego mam zamiar cię nauczyć.
Jęczę i ze strachu zaciskam zęby kiedy idzie zmieniać piosenkę. Spanikowana zastanawiam się, jak mogę uciec, ale wiem, że i tak mi się to nie uda. Podskakuję na dźwięk gitar i perkusji. Leo powoli zbliża się do mnie, ruszając głową do rytmu. Wyciąga ręce, łapie mnie za biodra i zaczyna kołysać do nuty.
-Gotowa?-pyta rozbawiony, po czym chwyta moją dłoń i robi obrót. Kiedy znajduję się z nim twarzą w twarz, zaczyna skakać raz w górę raz w dół, oczekując ode mnie tego samego. Czuję nagły przypływ energii i po chwili skaczę razem z nim. Uśmiecha się,a ja bujam się na boki, bardzo dobrze się bawiąc. Po jakimś czasie przestajemy.
-Woah-tyle jestem w stanie wydusić. Kładę się na trawie i oddycham szybko. Leo podchodzi i kładzie się nade mną. Pochyla się i całuje. Mruczę i wkładam ręce w jego włosy. Całujemy się coraz zachłanniej. Zakładam mu nogi na talię, a on mnie bierze i zanosi do domu. Kładzie mnie na łóżku i zaczyna całować coraz niżej. Wyginam się w łuk z przyjemności. Leo dochodzi do wyciętego serca i także zaczyna tam całować. Otwieram szeroko oczy, nie spodziewając się takiego ruchu. Nagle przestaje i unosi swoją twarz do mojej.
-Pragnę cię Mio-szepcze. Mój oddech przyśpiesza i nie wiem co powiedzieć. Czy on to wszystko zaplanował? I czy jestem na to gotowa?
-Skarbie?-pyta zatroskanym głosem, ocierając nasze nosy.
-Dobrze, zgadzam się- patrzę w jego oczy.
-Jesteś pewna?-upewnia się.
-Tak-szepczę.
Leo ściąga z siebie marynarkę, chce też koszulę, ale robię to za niego. Na początku jest tym zaskoczony, ale po chwili się uśmiecha. Kiedy jego koszula leży już na podłodze, automatycznie dotykam jego klatki piersiowej. Devries, korzystając z mojej nieuwagi, ściąga mi rajstopy. Przełykam ślinę, ale nic nie mówię. Wraca do siebie, zdejmuje swoje spodnie i zostaje w samych bokserkach. Patrzy w moje oczy i widzi w nich pozwolenie. Łapie mnie za rąbek mojej sukienki i powoli ją ściąga. Czuję przyśpieszone serce, jakby miało zaraz wyskoczyć. Leo z uwielbieniem ogląda moje ciało i po chwili szepcze:
-Jesteś piękna-zaczyna mnie całować, a ja oddaję pocałunki. Leo sięga tył stanika i go odpina. Zdejmuje ramiączka i po górnej części bielizny nie ma już śladu. Schodzi pocałunkami coraz niżej. Całuje szyję, obojczyki i dochodzi do piersi. Łapie je, liże, gryzie, a ja zamykam oczy i oddaję się chwili. Kiedy kończy, idzie do brzucha, a potem do miejsca intymnego. Na początku przyciska tam palec, kiedy mam jeszcze majtki,a ja już czuję jak moje ciało drży.
-Cholera, jesteś taka mokra-mruczy na co ruszam biodrami-kurwa.
Ściąga dolną część bielizny i zaczyna robić mi minetkę. Jęczę, jest mi tak dobrze. Przyciska palec i liże w tym czasie. Czuję jak coś mi tam ściska. Po niedługim czasie, dochodzę. Jestem oszołomiona, ale wiem co mam robić. Leo.. nie rozpoznaję go. Jego włosy są rozczochrane, a oczy mu świecą. Wstaję, przerzucam go na plecy i siadam na nim okrakiem. Nie spodziewał się tego ruchu. Zniżam się i robię coś co miałam zrobić za parę lat. Biorę jego przyjaciela w rękę i ruszam raz do góry i raz na dół. Po chwili biorę go do ust, na początku z obrzydzeniem, ale potem z przyjemnością. Leondre mruczy i przeklina w trakcie. Wiem, że czuje się dobrze, ja też. Po paru minutach dochodzi. Leo szybko mnie całuje.
-Jesteś najlepsza-mówi zdyszanym głosem i sięga po coś do kieszeni. Prezerwatywa.
-Teraz musimy to jakoś dokończyć-śmieje się, Nie powiem, stresuję się. Kiedy otwiera to cholerne opakowanie, czuję jak moje ciało się napina. I za chwilę się rumienię, kiedy uświadamiam sobie, że jestem przed nim nago. Po odpakowaniu tego, zaczyna to na siebie nakładać. Czy nie jestem na to za młoda?
-Połóż się słoneczko-mówi, a ja robię, o co prosi. Oddycham powoli i przygotowuję się na najgorsze.-Spróbuję jak najdelikatniej słońce-szepcze i niespodziewanie we mnie wchodzi. Zaskoczona krzyczę i czuję ogromny ból. Każde pchnięcie czuję bardzo dobrze. Moje oczy zachodzą się łzami. Leo całuje mnie po ciele i po twarzy, mówi mi słodkie słówka, wszystko, abym o tym nie myślała. Po kilku pchnięciach ból ustępuje, a nadchodzi przyjemność. Chwilę później czuję się o wiele lepiej. Leondre chyba też to wyczuwa, bo zaczyna przyśpieszać i ruszać się głębiej. Mruczy i przeklina, ja też co chwilę pojękuję. Kiedy wie, że jestem w pełni gotowa, rusza się na prawdę szybko, a ja czuję samą przyjemność. Leondre szepcze mi niegrzeczne słówka, a ja wiję się z rozkoszy. Po kilku minutach dochodzimy.

YOU ARE READING
Hello, i'm Leo
FanfictionNie ma idealnego życia. A Mia Petrova przekonała się o tym na własnej skórze. Zdrada chłopaka i nagły wypadek ojca, sprawiło, aby dziewczyna popadła w depresję. Wszystko widzi w szarych kolorach i ma ogromną ochotę zniknąć z tego świata. I nagle zja...