part 16

10.5K 651 20
                                        

-I co teraz słonko?
Patrzę na niego i przegryzam wargę. Szybko myślę nad ucieczką. Co by tu zrobić? Błądzę wzrokiem po pokoju i w końcu wymyślam sposób.
-Chyba mnie masz.
Kiedy Leo uśmiecha się zwycięsko ja dopowiadam:
-Przepraszam kochanie- kolanem lekko kopie go w kroczę. Widocznie go to boli, bo automatycznie puszcza mnie i zgina się w pół. Szybko biegnę do łazienki i zamykam się. Wygrałam!














Myję się i uśmiecham w trakcie. Kiedy przypominają mi się jego usta... przegryzam wargę i zamykam oczy. Po parunastu minutach wychodzę i robię poranne czynności. Idę korytarzem i patrzę na zegar. 12:38. Zaraz południe. Czy już jest? Haha, nie znam się. Schodzę do kuchni, by pogadać jeszcze z Leo, gdy widzę karteczkę przyczepioną na lodówce:
Ja już musiałem iść słoneczko, ale zobaczymy się niebawem.
                               Kocham Cię, Leo.
Czytam to i czuję, jak moje policzki płoną. Jest mi trochę smutno, że już poszedł, ale przynajmniej napisał mi taką cudowną wiadomość. Postanawiam iść do marketu na małe zakupy aby sporządzić obiad. Ogarniam się przez chwilę zakładam buty, kurtkę i wychodzę z domu. Zamykam go na klucz i ruszam. Po drodze myślę co zrobić. Po parunastu minutach decyduję się na ryż z kurczakiem i warzywami. Tak, to idealny obiad. Kiedy jestem w sklepie, wybieram najpotrzebniejsze składniki(oczywiście jeszcze jakieś słodycze) i kieruję się do kasy. Płacę kartą i idę do wyjścia. Wychodzę z budynku i wkładam do uszu słuchawki. Podłączam je do telefonu i patrzę się w ekran. Idę tak przez parę sekund, gdy zderzam się z kimś. Tak, kocham to.
-Dziewczyno jak łazisz?- słyszę męski głos. Podnoszę głowę i widzę blondyna z niebieskimi oczami.Jest dość chudy, ale też i przystojny.
-Woah, spokojnie-odpowiadam.
Patrzy się na mnie i uśmiecha. Robię grymas.
-Zadziorna-puszcza oko i oblizuje wargi. Patrzę się na niego i chcę go wyminąć, ale łapie mnie za nadgarstek.
-Puść mnie- syczę u mierzę go wzrokiem.
-Auć. Tak poza tym Charlie jestem- robi sobie ze mnie bekę. 
-Fajnie, miło mi- mówię z sarkazmem i wyrywam mu się. Idę jak najszybciej do domu. Przewracam oczami i myślę jakim jest dupkiem. Kiedy jestem na miejscu, wchodzę do pokoju, biorę głośnik i schodzę do kuchni. Włączam muzykę i zaczynam robić obiad. W trakcie tańczę i śpiewam. Słyszę, że ktoś wchodzi do domu i widzę moją mamę.
-Hej- mówię- zrobiłam obiad.
-Cześć córciu, widzę właśnie. Pycha- patrzy się na mnie i uśmiecha. Myjemy ręce, ja nalewam nam soku i dosiadam się do mamy. Jemy posiłek, gdy w końcu mówię:
-Wiem, że dziwnie wyszło z Leo. Uwierz, nie wiedziałam, że zostanie na noc. Napisałam, żeby przyszedł na trochę,a on zawitał do mnie z pełnymi torbami i stwierdził, że zostaje na noc. Nie miałam wyjścia-śmieję się-Spokojnie, do niczego nie doszło. Opowiadał mi z jakim zażenowaniem spotkał cię w samych spodenkach- teraz śmiejemy się razem.
-Wiem córeczko. Jesteście razem, prawda?- pyta dociekliwie rodzicielka.
Moje policzki robią się czerwone.
-Ttak-lekko się jąkam i odwracam wzrok. Mama uśmiecha się szeroko.
-To dobrze córciu.  Chcę, abyś była szczęśliwa. Po ostatnim incydencie z Matt'em..
-Wiem-szepczę.
*Po godzinie rozmów, poszłam do mojego pomieszczenia. teraz odrabiam lekcje i szykuję się na poniedziałek. Myślę o tym chłopaku. Jego zachowanie było.. żałosne. Zadziorna? Przymiotnik, który przyszedł mu na myśl, kiedy mnie zobaczył to zadziorna? Nie sądzę. Chociaż, kto jak woli. Myślę jeszcze nad tym, gdy dostaję SMS:
Leo❤: Słoneczko, co robisz?
Uśmiecham się do telefonu i automatycznie zapominam o Charlie'm.
Ja: Ślęczę nad książkami, a co?
Leo❤: a nic, tak pytam :)
Faktycznie, nie miałam kontaktu przez parę godzin. Fajnie, że się troszczy. Przegryzam wargę, patrzę się w telefon i po chwili piszę:
Ja: Kocham Cię.
Otwieram szeroko oczy i sama nie wierzę, że mu to napisałam. Znaczy już mu to powiedziałam, ale.. Czy on powiedział te słowa do mnie? Nie, napisał je tylko na karteczce, a to w końcu nie to samo. Mój telefon wibruje, wciągam głęboko powietrze na otrzymaną wiadomość:
Leo❤ : Mam ochotę złapać cię za policzki i mocno pocałować. Potem zjechać ustami na szyję i zrobić nimi piękną malinkę. Rzucić cię na łóżko i zrobić wiele rzeczy......................też cię kocham skarbie.
Och. Uwielbiam go takiego. Jest wtedy taki słodki, ale też i troszkę niebezpieczny. Postanawiam zrobić sobie noc filmową, więc biorę komórkę w ręce i kieruję się do kuchni. Włączam mikrofalówkę i wkładam do niej popcorn. W tym czasie biorę napój, chipsy, czekoladę i idę z tym do salonu. Słodyczy nigdy za wiele. Słyszę dźwięk urządzenia, więc nakładam sobie jedzenie i kiedy chcę spędzić tą noc najlepiej jak mogę, ktoś puka do drzwi.
Widocznie nie jest mi to dane.


Hello, i'm LeoWhere stories live. Discover now