Rozdział 1

3.4K 166 29
                                        

10 październik w godzinach wieczornych.

Do tajnego miejsca sprowadzono Kushinę Uzumaki-Namikaze, która właśnie zaczęła rodzić. Wydała na świat zdrową dziewczynkę w rekordowym tempie. To dla położnych było szokiem i to ogromnym. Jednak większym szokiem dla nich była płeć dziecka oraz to, że już w czasie porodu miała ona otwarte oczy (błękitne jak ojca, a o kształcie matki). Dziewczynka nie zapłakała ani razu od przyjścia na świat co również było dziwnym zjawiskiem na które sama Kushina zwróciła uwagę. Przecież na każdym ze spotkań kontrolnych medycy potwierdzali, że urodzi zdrowego chłopca bez żadnych niepokojących zmian ze strony Kyuubiego. A tu - dziewczynka - z trzema szramami na każdym z policzków. Szramy te nie były znów bardzo duże, ale za to bardzo wyraźne. Na główce natomiast można już było dostrzec czerwono-blond włoski. Twarzyczka choć trochę opuchnięta przedstawiała idealną kopię matki i ojca. Biwako Sarutobi główna położna, a przede wszystkim żona Trzeciego Hokage Hiruzena Sorutobiego, zajęła się umyciem dziecka i zbadaniem by na koniec już owinięte oddać matce do nakarmienia. Kiedy tylko wracała z dzieckiem została zabita przez zamaskowanego osobnika. Z postury tej postaci można było wnioskować, że to mężczyzna. Na twarzy miał założoną maskę pomarańczowego koloru zakrywającą całą twarz z wyjątkiem jednego otworu po prawej stronie na wysokości oczu. Na sobie miał długi ciemny płaszcz z pod którego można było dostrzec czarne spodnie ninja oraz sandały ninja. Chwilę później dwie dodatkowe położne również podzieliły jej los.

W czasie kiedy kobiety zajmowały się dzieckiem Minato zaczął na nowo poprawiać pieczęć. Powszechnie było wiadomym, że podczas porodu pieczęcie na kobietach jinchuuriki stają się mocno osłabione co doprowadzić może do ekstrakcji bijuu. Minato już był w połowie ukończenia wzmocnienia pieczęci kiedy usłyszał za sobą głos zniekształcony przez maskę.

- Czwarty, jeżeli chcesz by ten bękart przeżył odejdź od kobiety - jinchuuriki. - powiedziała postać w masce. Ze słów intruza wynikało, że nie posiada wiedzy o tym, że dziecko jest jednak dziewczynką. To okazało się jedną dobrą wiadomością dla rodziny Namikaze. Minato nie chciał opuścić swojej żony nawet jeżeli miało to oznaczać stratę dziecka. W tym momencie nie mógł sobie pozwolić na to by być mężem i ojcem. Był Hokage i ta funkcja w tym przypadku oznaczała, że musiał wyzbyć się tej ogromnej miłości do swojej cudownej dziewczynki ponieważ Kushina była ważniejsza. Przecież to ona jest jinchuuriki 9-ogoniastego, a dziecko... zawsze mogą mieć następne. Wtedy to jednak usłyszał głos swojej żony:

- Minato, ja już... nie będę mogła... mieć więcej... dzieci. Kyuubi... się... o to... postarał. - powiedziała Kushina jedyny sekret, który przed nim ukrywała. - Proszę Cię. Ocal. Nasze. Dziecko. Ocal naszą dziewczynkę- wyszeptała do męża słysząc po raz pierwszy i była przekonana, że ostatni raz płacz swojego nowo narodzonego dziecka. Jej małej słodkiej dziewczynki.

Wykorzystując więc technikę Latającego Boga Piorunów Minato w mgnieniu oka dostał się do córki zostawiając żonę na pastwę przestępcy. Mimo tego, że przeteleportował się do ukrytej wcześniej przygotowanej na takie nieszczęście miejsca poinformował swojego poprzednika o zagrożeniu ataku Kyuubiego na wioskę. Zaczęto więc ewakuację cywilów, a także postawienie w stan gotowości wszystkich joninów oraz tych chuuninów, którzy nie zajmowali się eskortowaniem cywili. Po pół godzinie wszyscy shinobi czekali na atak, a cywile byli bezpiecznie ulokowani w bunkrach znajdujących się za twarzami Hokage. Wykonano również obchód by sprawdzić czy wszyscy w tym momencie zostali ewakuowani. O zgrozo okazało się, że jeszcze wiele osób znajduje się na świeżym powietrzu, a nie tam gdzie powinni, w bunkrach. Na ich nieszczęście właśnie wtedy pojawił się Kyuubi niszcząc okoliczne domostwa i miażdżąc nieszczęsnych ludzi znajdujących się w strefie rażenia.

Minato zaczął walczyć z zamaskowanym mężczyzną kiedy tylko dotarł na miejsce gdzie jego żona była przypięta do skały, a chakra Kyuubiego wypływała z niej. Był wściekły na siebie, że mimo tej ekstra szybkiej techniki i tak nie był wystarczająco szybki by uchronić swoją żonę przed tym bólem.

- Spóźniłeś się Czwarty. Już proces się zaczął, a ja... już kontroluję demona. - po tych słowach z dziury na oko zabłysł czerwony sharingan. Walka była trudna z tego powodu, że Minato był zaślepiony przez furię, która przesłaniała jego możliwości racjonalnego myślenia. Robił błąd za błędem, które w innych okolicznościach nie miałyby istnienia. Walczyli dość długo. Wtedy też zamaskowany mężczyzna przedstawił się jako Uchiha Madara. Minato przegrywał. Wtedy deklaracja miłości z ust Kushiny sprawiła, że się uspokoił i logicznie pomyślał. Rzucił więc w stronę zamaskowanego mężczyzny swoim kunaiem ze znacznikiem Boga Piorunów i kiedy tylko tamten przepuścił go przez swoje ciało by się uchronić Minato zaatakował Rasenganem w plecy przeciwnika. Ten został mocno zraniony. Po tym ataku stracił kontrolę nad lisem więc uciekł używając swoich oczu do teleportacji. Zanim jednak to się stało Czwarty zostawił znacznik na nagim ramieniu zamaskowanego człowieka. Wrócił więc do swojej żony i razem z nią prze teleportował się do bezpiecznego miejsca gdzie dziwnie spokojna z otwartymi oczami czekała na nich ich córka.

W tym samym czasie w Wiosce Ukrytej w Liściach wielki lis o dziewięciu ogonach odzyskał swoją świadomość. Przestał atakować napotkanych shinobich. Postanowił się wycofać, ale na to było już za późno. Przed nim w żółtym błysku pojawiła się rodzina Namikaze i zaczęła przygotowywać rytuał pieczętowania bestii. Kyuubi zaczął udawać, że atakuje, ale tak naprawdę czekał by zobaczyć czy znów trafi do Kushiny czy może los nie będzie taki okrutny i pozwoli mu być ze swoim szczeniakiem.

- Minato, jestem gotowa. - powiedziała Kushina i na potwierdzenie swoich słów wypuściła na lisa swoją chakrę w postaci łańcucha. W tym czasie Minato zaczął składać pieczęć Boga Shinigami by pomóc Kushinie zapieczętować Kyuubiego no Kitsune w swojej ledwo 2 godzinnej córce.

Na koniec lis przebił swoim pazurem Kushinę i Minato broniących swoje dziecko więc Minato nie miał już sił podzielić chakrę lisa na Yin i Yang tylko całość zapieczętował w swojej córce. Po chwili to co zostało z ich chakr zapieczętowali również w niej i powoli zaczęli umierać. Właśnie w tym momencie Kakashi dostał się do swojego sensei. Niestety on już nie żył, jednak pomimo tego, że już odszedł nadal bronił swoimi rękoma małe ciałko swego ledwo narodzonego dziecka. Po chwili młodzieniec zobaczył, że żona jego sensei nadal jeszcze oddychała, ale było jej już bliżej do tamtego niż tego świata. Kakashi więc jeszcze usłyszał ostatnie, przerywane słowa czerwonowłosej kobiety. Jej ostatnie słowa brzmiały:

- Moja córciu, Naruko Uzumaki-Namikaze, musisz przeżyć i być szczęśliwą za nas oboje. Po tych słowach wyzionęła ducha znaczy umarła. Minato już od dłuższego czasu nie oddychał, ale nadal jego dłonie jak i jego żony były ochronnie założone na ciałku dziecka. W tym momencie dziewczynka zaczęła przerażająco mocno płakać. Kakashi doszedł do wniosku, że mimo swojego młodziutkiego wieku zrozumiała co się dzieje i rozpaczała nad stratą rodziców. Już miał do niej podejść i zabrać dziecko, swoje wyczekiwane młodsze rodzeństwo, kiedy to stało się coś naprawdę wielce nieoczekiwanego.

--------

Kolejny rozdział ukończony. Mam nadzieję, że się podobało. Czekam na wasze komentarze z przemyśleniami. Za jakiekolwiek błędy przepraszam.

poprawa z dnia 26.08.2018 ilość słów - 1104

poprawki z dnia 04.07.2020 po korekcie 

Córka przeznaczeniaWhere stories live. Discover now