Nie wiem co mnie naszło do pisania tego. Nie mam pojęcia. Może szczerość polskiej youtuberki Tiny, która żegnała się na zawsze z kanałem? Prawdopodobnie. Stwierdziłam, że... chciałabym zrobić coś podobnego. Nie do końca to samo, ale no...
Może zacznę od tego, że zakładając profil, miałam 15 lat. Konto założyłam w sierpniu, a swoją pierwszą historię opublikowałam we wrześniu. To bardzo krótki odstęp czasu, ale nie interesowało mnie to. Nawet nie liczyłam na pozytywny odzew.
Jednak się pojawił. W ostateczności, dobiło mi do 100 tysięcy wyświetleń, jednak postanowiłam cofnąć historię z publikacji.
Głównym powodem było, że historia przestała mi się podobać. Pogubiłam się w tym.
Stwierdziłam, że stworzę coś nowego i tak powstało "Pozory Mylą".W tym roku minie dokładnie 5 lat od mojego "odkrycia" Wattpada. Wiele się przez ten czas zmieniło. Spotkało mnie wiele przykrych, a zarazem pięknych chwil. Wiadomo, przyziemne problemy, które ma każdy. Poradzić się nic nie da.
Myślałam, że się wypaliłam z tworzeniem historii. Z samym pisaniem. Świadomość tego była okropna. Nienawidziłam siebie za to, że zostawiłam was, moich czytelników, na tak spory kawał czasu. Bez słowa, zostawiłam was, jak i moich bohaterów. Jednak nawet nie wiedziałam jak ruszyć naprzód. Przyznaję, że mój świat się trochę posypał.
Nie miałam ochoty dalej pisać. Tym bardziej, że przez ten czas odnalazłam swoją kolejną pasję, jaką jest rysowanie. Uzbierałam na mój upragniony tablet graficzny. Na tym się skupiłam, uznając, że prawdopodobnie już nigdy nie wrócę do pisania. Wypalenie zawodowe, rozumiecie. Po tylu latach siedzenia na Wattpadzie, to nic dziwnego.
Jednak stało się coś... nieoczekiwanego. Poznałam pewną kochaną osóbkę. Dzięki niej przekonałam się, że jednak wciąż mam ten dryg do pisania, czego sama nie zauważyłam. Po prostu za bardzo mi zależało, aby oddać je... w idealnym stanie. Nie byłam w stanie sobie poradzić z narastającą presją, którą wymierałam sama na sobie. Czułam się bezradnie, ale ta osóbka... Pomogła mi wyjść z dołka, który sama sobie wykopałam. Chyba nareszcie zrozumiałam o co w tym chodzi. Tak bardzo trzymałam się mojego własnego ideału i utartego schematu, że zatrzymałam się w miejscu.
Zmieniłam się w ciągu tych lat, a także tych miesięcy. Moje zainteresowania uległy zmianie. Chciałabym się rozwinąć w ich kierunku, co nie znaczy, że całkowicie zapomniałam o Clincie Bartonie. Wciąż kocham jego postać. I nigdy go nie zapomnę. Z bólem serca, przyjdzie mi się z nim "pożegnać". Ze wszystkimi. Nadchodzący film z Czarną Wdową tylko to potwierdza. A jego ostatnim pożegnalnym gestem będzie serial, który wydaje się, że twórcy mają głęboko w poważaniu.
Dobra, przepraszam, zboczyłam z tematu. Czas dojść do sedna tego całego... ogłoszenia? Nie wiem to nazwać, ale mniejsza.
Dziękuję wam za wszystko. Tak po prostu. Wciąż tu jesteście, mimo minięcia tylu miesięcy, gdy odeszłam bez słowa. Nawet nie wchodziłam na Wattpad przez ten czas. To tylko sprawiało, że było mi tylko bardziej przykro.
Jednak... Chcę tu być. Nawet bardzo. Dla siebie czy dla was.
Marvel jest niesamowity. Nie wiem czy kiedykolwiek się wypalę w związku z tym fandomem. Jednak czas powoli iść naprzód. To nie znaczy, że nagle wszystko skończę z tą historią czy ogólnie Marvelem. Po prostu chciałabym się skupić na tym co mam teraz w głowie. Na pozostałych fandomach, aby dać polskiemu Wattpadowi to na co zasługuje. Zachwycić czytelników historiami i sprawić, aby przenieśli się w inny świat, tak im znany. Dlatego zostanę tu.
Czy kiedyś znów zniknę? Ciężko mi stwierdzić. Być może. Jednak postaram się wrócić. Dać z siebie wszystko. Rozwinąć swój profil bardziej.
Spójrzcie, minęło tyle czasu, a wy wciąż tu jesteście. To mnie najbardziej dziwi w tej sytuacji. Dziękuję wam za to. Jesteście niesamowici.
Na razie nie będę wchodzić regularnie na Wattpad, więc jak nie odpowiem na jakiś komentarz od razu, przepraszam. Na razie postaram się dokończyć to fanfiction, a co dalej, zobaczymy! Czas pokaże jak rozwinęłam się przez te kilka miesięcy.
Mam nadzieję, że zobaczymy się już wkrótce w następnej historii. Do napisania!

VOUS LISEZ
Pozory Mylą
Fanfiction- Myśl optymistycznie. - Ściga mnie drużyna Avengers oraz policja z całego miasta, bo uważają mnie za słynnego przestępcę Kameleona. Co niby widzisz w tym pozytywnego? - Masz u swojego boku, przystojnego ochroniarza - odparł z uśmiechem Clint Barton...