Anime opowiada o Soumie Yukihirze, którego największym marzeniem jest zostać kucharzem i prześcignąć na tym polu własnego ojca. Gdy jednak zamknięcie rodzinnej restauracji pozbawia go najprostszej metody na osiągnięcie tego celu, zapisuje się on do elitarnej kulinarnej placówki z poziomem wysokim na tyle, że absolwentami zostaje zaledwie 10% wszystkich uczniów. Czy Souma zdoła tam przetrwać? (shinden.pl)
Co Nanami o tym myśli:
Uwaga: Może zawierać śladowe ilości spoilery.
Jak do większości anime, tak samo do tego, podeszłam z przymrużeniem oka. Po pierwszym odcinku nie wiedziałam co myśleć. Podobał mi się średnio. Według mnie za dużo było tam okazywanie ekscytacji podczas jedzenia przyrządzonych przez Somę potraw. Ale w końcu jednym z gatunków jest ecchi, więc wiedziałam na co się piszę. Postanowiłam jednak dać szansę temu tytułowi. I dobrze zrobiłam.
Z odcinka na odcinek anime podobało mi się coraz bardziej. Nawet ecchi przestało mi przeszkadzać, choć w niektórych sytuacjach zbytnio przesadzali. Oglądałoby się to lepiej, gdyby niektóre zbędę momenty.
Główny bohater niby wygląda na głupiego, i takie sprawia wrażenie, ale tak naprawdę ma niezwykły talent kulinarny i dużą wiedzę. Nie jest jednak nieomylny i zdarza mu się przegrać przez co go polubiłam, bo nie lubię idealnych postaci. Przypominał mi jednak innego bohatera: Echizena Ryomę z anime "Prince of tennis". Niby dużego podobieństwa nie ma, ale chodziło o taki sam cel - główny bohater idzie do wybitnie dobrej szkoły (do tej samej, co w przeszłości jego ojciec), aby stać się silniejszy, ponieważ chce pokonać swojego ojca w wybranej dziedzinie. Ale to tylko moja opinia, bo tak mi się skojarzyło.
Jeśli chodzi o inne postaci, to jestem pozytywnie zaskoczona, bo pomimo tego, że każdy jest inny, lubię wszystkich. Dobra, jest jeden wyjątek: Erina i jej kuzynka Alice. Ale nawet one za bardzo mi nie przeszkadzały.
Przypadł mi do gustu też pomysł na to, że każdy bohater jest dobry w innej dziedzinie gotowania. To wyróżnia każdego na tle innych.
Polski tytuł to "Kulinarna pojedynki", czyli nie mogło zabraknąć pojedynków. One też mi się bardzo podobały. Trzymały w napięciu i tak naprawdę nie wiadomo było, kto ostatecznie zwycięży.
Poza tym muszę pochwalić ten tytuł za to, że oprócz tego, że gotują takie realistyczne potrawy, to jeszcze tłumaczą przepisy w taki sposób, że można by je w jakimś stopniu samemu przygotować.
Kreska przyjemna dla oka, a openingi i endingi również świetne. Nie mam się do czego przyczepić.
Czy polecam?
Anime o nieprzeciętnej tematyce, jakim jest gotowanie, stało się jednym z moich ulubionych. Tak naprawdę ta przesadna ekscytacja daniami po jakimś czasie przestaje przeszkadzać, co mnie cieszy. Bohaterowie dobrze wykreowani, każdy z innym charakterem i zdolnością.
Nie pamiętam kiedy ostatnio obejrzałam tak szybko jakieś anime. Wciągnęłam się w nie i nawet nie zauważyłam, kiedy nastał ostatni odcinek. Poza tym to świetna komedia, która nie raz mnie rozbawiła.
Polecam, bo tytuł wart obejrzenia, nawet pomimo ecchi.
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
~~~~
Ocena ogólna: 9/10
Zgadzacie się z recenzją? A może macie inną opinię? Komentujcie!