4. Wścipskość, wada człowieka.

6.6K 233 15
                                    

Cieszę się że już weekend. Obudziłam się o 11 z okropnym bólem głowy. Zeszłam na dół i napiłam się wody popijając lek przeciwbólowy.
- Jadę do znajomych wrócę późno- usłyszałam głos mamy.
-Jak zwykle- odpowiedziałam bez uczuć.
Podeszłam do kanapy i włączyłam telewizję. Obejrzałam film romantyczny beznadziejny, ale właśnie to chciałam obejrzeć. Po skończeniu filmu napisałam sms'a do Claire.
Ja: Cr? Spotkamy się?
Po pięciu minutach dostałam odpowiedź.
Claire :*:To spotkanie w naszym miejscu za 30 min.
Ja: No jasne.
Ubarałam się, pomalowałam rzęsy i założyłam ulubione trampki. Po dziesięciu minutach byłam przy naszym stawie. Weszłam na drzewo które rosło dosłownie centymetry od tafli wody i czekałam na przyjaciółkę. Po chwili usłyszałam kroki z przejścia którym zawsze chodziła. Podeszła do stawu nie zauważając mnie.
-Buuuu!- krzyknęłam gdy stała dość blisko mnie.
-Wolisz śmierć przez uderzenie, zadźganie nożem czy może strzał w mostek a potem pokopanie aż dedniesz?- zapytała się mnie z miną ewidentnie wściekłą. Po czym zajęła miejsce o gałąź wyżej ode mnie. Zrobiła to szybko i zgrabnie. Jak to miała w zwyczaju.
-Co robiłaś wieczorem?- pierwsza zaczęła temat.
- Byłam w klubie. Spotkałam tego nowego i tańczyliśmy- zaczęłam- potem uciekłam i nawet nie zdążył mi nic powiedzieć- wypuściłam to z siebie po czym wyjęłam papierosa natychmiast go odpalając. Wiedziała że sprawa jest dla mnie poważna.
-Powinnaś dać mu szansę. A po drugie to podaj szczegóły...
-Jesteś wścibska- zabrzmiało to sucho i pogardliwie.- Po drugie to wiesz co sądzę o dawaniu szans. Zaakcentowałam ostatnie słowa.
-Tak. Miłość jest zła a po niej tylko się cierpi. No boyfriend no problem. Zero chłopaków, bo są beznadziejni- wymieniała teksty które jej mówiłam o moim podejściu do miłości.
-Tak i tego się trzymaj. Żadnego chłopaka a on chciałby nim być.
-Może czas zmienić nastawienie co?- Była pewna tego co mówi.
A ja pociągnęłam kolejnego papierosa i pogrążyłam się w myślach.
-Naprawdę nie chcę tego...- wymamrotałam bardziej do siebie. Potrzebowałam jej teraz, bez niej myślałabym tylko o tym jak by można było spaść z gałęzi. Złapała mnie za dłoń która wcześniej leżała na mojej głowie.
-Poznaj go najwyżej spławisz denną płeć przeciwną, ale przynajmniej spróbujesz.- Lubię ten spokojny, mądry i pełny troski głos. Pogawędziłam jeszcze z przyjaciółką. Podała mi numer telefonu Ash'a i napisałam sms'a do niego (będę tego jeszcze żałowała...)

Ja: Przepraszam, że tak uciekłam. Miło było... :'/
Hope
Po pięciu minutach dostałam odpowiedź.

Ash: Może jakoś to przeboleje jak dasz się namówić na kawę.

Ja: Nie lubię kawy ale chętnie wybiorę się do kawiarni. To bądź w "Kaciarku" za godz.

Ash: Będę na pewno.
I tak się umówiłam z chłopakiem którego zbytnio nie lubię. Poszłam do domu przeczesałam włosy i spakowałam się w eco- torbę z wzrokiem w czaszki. Była 15:45 czyli miałam dziesięć minut. Wyszłam z domu zamykając drzwi na dwa zamki. Była śliczna pogoda, świeciło słońce, ale wiał lekki orzeźwiający wiaterek. Założyłam słuchawki i puściłam muzykę. Szłam dość szybko by się nie spóźnić. Dotarłam na miejsce trochę wcześniej. Zajęłam miejsce na powietrzu pod białym parasolem, na czarnym krześle, obok ozdobnego, pasującego do krzeseł stolika. W słuchawkach leciała moja ulubiona piosenka gdy ktoś wyciągnął jedną z nich z mojego ucha. Odwróciłam się i zobaczyłam Ash'a słuchającego z mojej słuchawki. Po chwili oddał mi słuchawkę i zaczął nucić:

Lubię kiedy mówisz do mnie szeptem, lubię kiedy mówisz jeszcze więcej, lubię kiedy biorę cie na backstage. Przez to uciekamy częściej w ciemność...
Recytował tekst który leciał w moich uszach. To było dziwne. Ja kocham tą piosenkę a on ją tak po prostu śpiewa jakby nigdy nic.
-Spoko piosenka, lubię ją.- Wyraził opinię Ash.
-Też, ale jest trochę zbyt naiwna.- właśnie działam sobie sprawę, że moja ukochana piosenka jest nie realistyczna. Mówi o tym, że się kogoś zna, ale tak na prawdę nigdy się kogoś nie zna zbyt dobrze.
- Może... Zamówiłaś już coś?-
- Nie, czekałam na ciebie- odpowiedziałam.

~^*^~~^*^~~^*^~~^*^~~^*^~~
Hej. Nadal proszę o jakąś pamiątkę po sobie. :*

Kochasz go??Where stories live. Discover now