Rozdział 6 "i wepchnął mnie żywcem..."🖋

480 20 0
                                    

Następny dzień... Mieszkanie Wach... Godzina 5:00

#PAULINA

PIP... PIP... Dr yyy-yyyy-y..... Pip... PIP...... Dr yyy-yyyy-y....

No już wstaje!

- no nie pipczaj mnie tu bo będziesz placił za mój aparat sluchowy! - nie no super gadam z budzikiem! Chociaż tego nie można nazwać gadaniem ani plotkowaniem... Ani niczym inny bo nie da się patrzeć mu w oczy! Naprawdę jestem głupia!

No dalej Paulinka! Rusz swoje cztery litery i pędź wyłączyć budzik! No a teraz jeszcze lepiej... Moje myśli gadają ze sobą! Po prostu super!

No dobra... Jedna ręka w ruch! Ruszyłam swoją lewą rękę w kierunku szafki nocnej i oklepuje ją... Dotykam... Dotykam... Wale! Ale nic! Po mojej "najulubieńszej" rzeczy... Sorry Walczak jest naj... Naj... W rzeczach do pomiatania! Ale wracając... Nie ma tego zapchlonego dryndolca! No cuż... Druga łapa w ruch! Klepie... Klepie.... Ooooo.... Coś.... Ktoś.... Coś.... Coś....

- jest! - wrzeszcze że pewnie sąsiadka z pod jedynki słyszała moje okrzyki radości!

No a teraz trzeba by zebrać się z łóżka! No to na trzy! Raz... Dwa.... Dwa i pół... Dwa i trochę.... Nie no koniec wygód Paulinka! I..... Trzy.... Wyskoczyłam jak poparzona z łóżeczka i powędrowałam dostojnym krokiem do kibelka!

Po zrobieniu porannej toaletki... I tego co za zwyczaj ludzie robią w WC'cie... Ale chwila! Ja nie raz zastanawiam się czy ja właściwie jestem zdrowa psychicznie! Hmm... Spoglądam na zegarek na ścianie w salonie i co moje okrąglutkie oczka widzą! Mam na 6:30 a jest 6:00! Jezu... Dobra biegiem do korytarza jak na to pomieszczenie woła Walczak i tak... Buty na nogi i klucze od auta... Jezus gdzie te klucze! No nie zdąrze bo normalnie na luzie to dojeżdżam tam w 30 minut!

Rzuciłam tymi kluczami gdzie było tylko miejsce i wybiegłam z mieszkania wcześnie zamykając za sobą drzwi! Biegiem na kmende! Chyba będę szybciej niż autem... Jest ciepło więc akurat chwila na bieganie. A propo... Mam na sobie krótkie spodenki i tishert z logiem FCB. Tak jestem fanką tego klubu... Ale mniejsza z tym! Teraz liczy się aby jakieś auto mnie nie przejechało!

Dobra a teraz jest wspanialy czas na przemyślenia co ja tak na prawdę zrobiłam... Nie otworzyłam mojej córce drzwi i jest teraz na mnie wściekła! Sama byłabym na nią wściekła gdyby nie otworzyła mi drzwi! Ach... Muszę jakoś to jej wynagrodzić! Ale mogła wziąć ze sobą te klucze... I wtedy by nie stała pod drzwiami! Ale z drugiej strony ja byłam na chacie i mogłam jej te drzwi otworzyć... Szczerze.... Sama mówię że jest mała gówniarą a sama się tak zachowałam... Moje życie psychiczne się wali! Nie.... Znaczy co?! Nie nie wali się tylko... No... Nie wiem... Ale na serio... Ooooo.!!! Jestem sama na siebie zła!

A teraz pomyślimy o dziwnym zachowaniu Kubusia... Te przeprosiny były na prawdę dziwne! Ale co taki jest nasz Kubunio! A teraz o tym co mi jest bo nie zwracałam na to większej uwagi... Tak byłam zdeterminowana żeby położyć się w łóżku i odpocząć że nie wiem sama co mi jest... ( xD dop. Autor. ) no więc mam siniaka na brzuszku i szwy na brwi i plasterek w tym miejscu... A w skrócie wyglądam jak po 2 wojnie światowej! Nie no aż tak strasznie nie jest! No i jeszcze czerwone światło na przejsciu dla pieszych! Ale przepraszam bardzo! Ja jestem biegaczem a nie pieszym! O jak na zawołanie! Zielone i ostatnie skrzyżowanie do komendy!

Na reszcie jestem na komedzie! O i Walczak wychodzi mi na powitanie! Ale chwila.... Co on niesie?! Mój pas?! Po co?! Podbiegłam zasapana do niego a on sie szczerzy jak głupi i podaje mi pas.

- co taka zasapana? - zapytał ze swoim głupkowatym uśmieszkiem.

- a.... Nie...... WidAć!? - wrzeszcze a przynajmniej próbuje przy mojej zadyszce.

- spokojnie Paulinka! Po co te nerwy?! - i się szczerzy a ja się do niego wypinam bo aż nie mogę złapać powietrza - masz pas i jedziemy! - podaje mi go a ja powoli uspokajam oddech i zapinam pas na biodrach... Jeszcze sprawdzam czy jest moja klamka... Gdzie to... A tu... Jest... Ok.

- ale po czekaj! Gdzie ty mnie ciągniesz?! Nie porywaj mnie! Ja mam córkę na utrzymaniu! A tak na serio... Kubis dał nową sprawę? - pytam bo nie wiem o co mu chodzi.

- tak! Wsiadaj i kieruj bo przypominam że jeszcze prawka nie mam! - i wepchnął mnie żywcem do naszej limuzyny...

Elo! Elo!
Już nie długo nowy sezon SWK! Cieszycie się? Bo ja już nie mogę się doczekać! Przepraszam z góry za krótki rozdział! Gwiazdeczki poprzytulam i komentarze rowniez! więc jak mawia nasz sławny duet Wach and Walczak NARA NARA DOZO DOZO!

UwagaBoGryze

SPRAWIEDLIWI WYDZIAŁ KRYMINALNY - PAULINA WACHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz