Rozdział 35

11K 537 48
                                    

" Mój kochany Lukas..- na proźbę xd😁😂 proszę. Chciałeś i masz xd

Dziękuje za :
62,3Tyś 👁
Oraz
4,15Tyś☆

Kocham

Kocham cię każdego dnia
Kocham i będę kochać dopóki me życie trwa
Kocham cię nawet kiedy tracę nadzieję
Kocham cię nawet kiedy wiatr szaleje
Kocham cię kiedy słońce pięknie świeci
Kocham cię miłością tak niewinną jak małe dzieci
Kocham cię kiedy się śmiejesz
Kocham cię kiedy wiem
Że tylko dla mnie istniejesz
Kocham cię w każdym spojrzeniu
Kocham cię w każdym tęczy odcieniu
Kocham cię i kochać nie przestanę
Uwierz mi bo nie kłamię
Wejdź w krzyżowy ogień tej miłości
A i ona w twym sercu na dobre się rozgości
Dbajmy o siebie wzajemnie
A będziemy kochać się niezmiennie
Mowę serca nie każdy zrozumie
Ale tylko ten kto kochać umie

---------------------------------------------------------
💕😮☺😀😂😍😉😏😐🙄🤗😗😙😘😄🙄😅😚🙂😎😏😘😘😉🙂😚😄😉😉😂😉😗😙😘😉😉😍😚😗😊😊🤗😆😍🤗
************************************
Perspektywa Sky:

Rankiem obudziło mnie słońce wpadające przez okno i ciężar na Klatce piersiowej. Otwieram oczy i widzę że Nathan nadal śpi na mnie. Uśmiecham się. Został... . Jak ja mam niby wstać tak aby go nie obudzić?

Niepewnie posuwam się w górę a potem na bok. Udało się. Wreszcie. Nathan wygląda na to że nadal śpi.

Ubieram pierwszą rzecz która wpadła mi w ręce i wciągam na siebie Majtki.

Schodzę na dół a do mnie odrazu doskakuje Black.

-To jak Blackey. zrobimy śniadanko dla Pana ?- głaszcze go a ten ufnie wtula się w moją Dłoń.

Wchodzę do kuchni i włączam radio którego tak nie lubi Nate. Akurat leci w nim piosenka Luis Fonsi Échame le culpa więc daje się porwać latynowskim rytmom.

W takt muzyki ruszam biodrami i wybijam jajka w Miskę. Gdy już jajka są roztrzepane kroje szczypiorek szynke i cebule. Potem wsypuje je do jajka i wlewam na patelnie chcąc zrobić jajecznice. Gdy rozpoczyna się refren schodzę biodrami najpierw w dół a potem gdy idę w górę nagle czuję mocny uścisk na biodrach. W pierwszej chwili zamieram ale potem zdaję sobie sprawę że w tym domu jestem tylko ja i on.. .

Jak to możliwe że nie słyszałam gdy wchodził ? Aż tak dobrze się skrada czy ja byłam zbyt zajęta moim tańcem że tego nie zauważyłam ?

-Ktoś się tu pomylił i ubrał nie swoje rzeczy- mruczy mi do ucha i przysciska mnie do siebie.

Patrzę w dół.. faktycznie biała bluzka z czarnymi krawędziami nie wygląda jak moja.

-Ymmm mam Ci ją oddać ?- pytam i mieszam jajecznice.

-Ymm no nie wiem.. zdecydowanie wygląda na tobie lepiej ale z drugej strony.. wiem że nie masz nic pod nią.. oprócz tych majteczek- wsuwa swoje dłonie pod majtki.

Moje serce przyspiesza a na moich polikach pojawia się rumieniec.

-Po tym co robiliśmy w nocy nadal taka niewinna..- kładzie dłonie na mój brzuch i masuje go.
-Powiedz..- zaczyna Nie.. tylko nie to.
-...czy bardzo- nie nie nie!
-cię- zamknij sie!
-bolało?- nienawidzę cię.

-Umm.. nie wiem co odpowiedzieć- mówię szczerze.

-No po prostu prawdę... czy bardzo cie bolało?- pyta.

-No trochę..- wzruszam ramionami. Kłamca.

Zamknij sie!

-Czyli bardzo ?- cmoka mnie w szyję.

-Nie.. no co ty-

-Twoja mina mówi wszystko. Nie spal jajecznicy- mruczy i całuję moja szyje.

Czuję jak chłopak zasysa moją szyję.
Przygryza i lize jedno miejsce by po chwili się oderwać.

-Mmm .. piękna malinka..- mruczy.

Odrywam się i wyciagam jajecznice na Talerz który stawiam na Stole. Już chcę wyjść i iść do Salonu kiedy Chłopak łapie mnie za rękę.

-Zjedz ze mną- mówi.

-No ale...- zaczynam.

-No ale piękna pogoda. Tak wiem. Zjedz ze mną- uśmiecha sie.

Siadamy razem i zaczynamy jeść.

Wtedy słyszymy komunikat z Telewizora :  Drodzy żołnieże. Mamy ważny komunikat. Ponieważ państwo z którego pochodza wasze podwladne  musi oddac nam dodatkowy milard za zniszczenia a jego budrzet na to nie pozwala macie prawo zatrzymac dziewczyny na kolejny rok. Jest to dobrowolne. W przeciagu tygodnia pojawi sie w was policja z papierami. Miłego dnia -słucham wszystkiego ze spuszczona głową.

-Co zamierzasz ? - pytam cicho.

-Aż tak źle Cię traktuje- Nate śmieje sie i idzie do salonu.

-Nie nie o to chodzi..- patrzę niepewnie.
-Tęsknie za Rodziną-

-Bedziesz miała u nich lepiej? A ja się tak staram. Masz rację. Jeszcze dwa lata i rób sobie co chcesz Możesz się wynosić. Dam radę- patrzy na mnie wściekły. Świetnie Sky. Dobra robota.

-Gdybyś.. gdybyś tylko dał mi ich odwiedzać.. choć raz na miesiąc..- mówię cicho.

-Mam Cię trzymać na siłę? Może za miesiąc, za dwa ich zobaczysz. Trzeba się starać o widzenie albo zrobić to po kryjomu. Black idziemy- wychodzi psem na podwurko.

Wzdycham. Brawo. Świetnie to załatwiłaś Sky. Należą ci się brawa.

******
Perspektywa Nathana:

Kurwa.. nie mogę pozwolić jej odjeść. Dostaję jakiegoś durnego ataku kiedy myślę że jej przy mnie nie będzie ... boli mnie to. Bardzo boli a ona chce odejść! Tak po prostu mnie kurwa zostawić. To nie może tak być... nie może mnie zostawić. Ja nie dam rady bez niej. Stała sie bardzo ważna dla mnie nie wyobrażam sobie że ma jej nie być. Każdy dzień chce witać z nią i nie martwić się że odejdzie jednak ta umowa przywiązuje ją do mnie siła czy chce czy nie. Ale ja nie chce aby ona była ze mną tylko przez tą durną umowę.. chcę aby była ze mną bo ona tego chce a nie dlatego że tego wymaga moje państwo przez to co zrobiło jej pańswo.

Chce aby była moja. Tylko moja.

************************************
😇😉😏😐😎😉😘😙😚😂😮😄😊😂😇🙄😙😘😙🙂😙😍😉😣😉😉😙🙄😉😘😉😙😏😉🙂😉😉😗😚😚😏😊😘😆😅
---------------------------------------------------------
Taadaaam Rozdział 35!♡

Uuu Nathan zaczyna coś czuć.. ciekawe co.

Dzisiejszy Rozdział możecie zawdzięczac Lukasowi który poprawił mi Humor po tym jak babka od Rehabilitacji go zepsuła xd

Zapraszam!♡

#1000

Po prostu Nate mała ✔ Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin