Co ze Zirytowaną?

1.1K 177 38
                                        

Witam.

Przypomnę, że Zirytowana powstała na początku 2015 roku, notki, które czytacie są publikowane ponownie, (z małymi poprawkami) nie są do końca aktualne. Notek było około 150, teraz kiedy publikuję ponownie parę omijam i już nie zostaną opublikowane, ponieważ są już niepotrzebne. Notki, które teraz publikuję nie mają żadnego nawiązania do teraźniejszości. Kiedy dojdziemy do końca "przywracania" Zirytowanej - dam znać. ^ ^

Czemu Zirytowana znikła na jakiś czas? Podobno, żeby mi się fejm zgadzał... Zauważyłam, że to już nabrało takiego rozgłosu, że aż ludzie plotkują. Jednak z tym nic się nie zrobi. Odpublikowałam wszystkie moje prace, nie tylko Zirytowaną, chciałam również usunąć konto, trzymała mnie tu tylko możliwość kontaktu z niektórymi osobami. Powód? Zerwała ze mną dziewczyna. No coś, ludzie różnie reagują, a ja, zamiast ryczeć, usunęłam swój cały Wattpadowy dobytek, chcąc skupić się na czymś innym. Żałuję. Bo odpublikowanie pracy to jeden przycisk, jednak żeby ponownie publikować trza każdą notkę osobno. Chciałam wrzucić ponownie Zirytowaną na raz albo na dwa razy, bo dość sporo tego jest. Jednak, kiedy zobaczyłam aktywność pod rozdziałami, stwierdziłam, że komentarze mnie przygniotą i nie dam rady na nie odpisywać, a kontakt z czytelnikami jest dla mnie ważny. Postanowiłam publikować dwa razy dziennie, ale w praniu... wyszło jak wyszło, czasem nie mam czasu na Watt. Za swoje lekkomyślne i zbyt pochopne decyzje mam co naważyłam, teraz muszę sobie z tym jakoś poradzić.

A czemuż tak zalewam Zirytowaną moimi żalami, które pewnie część z Was irytują? Bo kolejna notka to "Nie-Zirytowana Ag mówi: ~do swoich Czytelników..." Przeczytałam ją i stwierdziłam, że po co mam ją publikować, skoro nie jest aktualna, po co skoro już tak nie jest, mam inne odczucia niż rok temu. Chciałam przejść dalej. Jednak przeczytałam komentarze... i wiecie co? Wzruszyłam się. Ponownie wzruszyło mnie to, ile osób uśmiechnęło się po przeczytaniu moich słów. I opublikuję tę notkę, choć nie jest aktualna, jednak te komentarze są dla mnie ważne i przypominają mi o tych pierwszych czytelnikach, z którymi miałam dobry kontakt, a pisanie Zirytowanej było dla mnie czymś bardzo ważnym. Nie mogę o tym zapominać, o tym jak ciepłym miejscem była Zirytowana, ilu ludziom pomogłam i ile osób czuło się lepiej przez słowa, które pisałam, o tym, że umiałam w jakiś sposób dostarczyć ludziom rozrywki. I chciałabym do tego wrócić. Postaram się przywrócić Zirytowaną i pokierować nią lepiej. To nie jest obietnica, to jest próba. Muszę po prostu to zrobić, ruszyć, zobaczymy jak mi pójdzie.

Pozdrawiam i przesyłam ciepłe uściski. :3

kwietnia'17

~Ag.

Zirytowana Ag mówi: ~do wattpadowiczów.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz