Nie komentuj... Czasem jest tak, że czytasz. No i czytasz... i czytasz... i do końca nie wiesz, co czujesz. W Twoim umyśle, jak i na twarzy rośnie coraz większe WTF...? Paczysz na to i nie wiesz do końca o uj chodzi i co autor miał na myśli, znaczy, jakby wiesz... ale nie chcesz w to wierzyć. Czasem masz ochotę się śmiać, złościć, płakać, włożyć sobie mikser do oczu... Nuż kuźwa, wachlarz odczuć! Czasem ktoś pisze tak konkretne debilizmy, kretynizmy, bzdury, czytasz tak pokurwione rzeczy, że aż czujesz takie dziwne mrowienie w mózgu... I masz ochotę skomentować... Nie. Daruj sobie. Serio. Odpuść. Żyj dalej.
~Ag.

CZYTASZ
Zirytowana Ag mówi: ~do wattpadowiczów.
Non-FictionCoś co zostało spłodzone pewnej bezsennej nocy, dało upust emocjom, kiedy irytacja wzięła górę i miało mieć zalewie parę części; przerodziło się w coś więcej. Półżartem-półserio. Bardzo chciałabym, i o to się...