Rozdział 39

7K 271 13
                                    

Nie za bardzo rozumiałam zachowania Diany. Co ja jej takiego zrobiłam? Przecież to nie moja wina że zakochałam się w Louisie, a on we mnie. Nie kochał jej to po co oboje mieli się męczyć w związku bez przyszłości? Nie rozumiem jej.

Czy naprawdę mam się jej bać?

❤❤❤
Postanowiłam obejrzeć jakiś film, który pokazują dziś w telewizji. Mój wybór padł akurat na "To tylko seks". Historia dwójki osób, których podobnie jak mnie i Louisa połączył sam seks a z czasem wielkie uczucie.

To tak jakby reżyser wiedział co wydarzy się pomiędzy mną a Louisem i nagrał film na tej podstawie.

Powoli moje oczy zaczynały się zamykać, było dość późno a jak to mówią najlepiej zasypia się przy telewizorze.

***

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek stojący, przy telewizorze i zauważyłam że jest już grubo po dziesiątej. Od godziny powinnam być już w pracy!

- A to są właśnie skutki zasypiania, przy telewizorze! - podpowiedziała mi moja myśl

Kiedy zorientowałam się że nadal ktoś dzwoni do drzwi szybko poszłam je otworzyć, wcześniej wyłączając wciąż grający telewizor. Okazało się że był to Louis...

- Alex do cholery! Martwiłem się!

- Przepraszam...

- Czemu nie odbierałaś telefonów?!

- Zasnęłam wczoraj wieczorem, przy telewizorze a telefon miałam wyciszony. Przepraszam - spuściłam głowę, a wtedy Louis mnie przytulił

- Tak cholernie się martwiłem że mogło ci się coś stać.

- No mogło. Ale na szczęście nic mi nie jest.

- Zaraz - powiedział i odsunął mnie od siebie, patrząc wprost w moje oczy - mogło?

- Nie ważne.

- Powiedz, proszę.

- No dobrze - westchnęłam - wczoraj wieczorem była u mnie twoja żona. Krzyczała na mnie że odebrałam ci jej i mi tego nie daruje.

- Groziła ci?

- Była po prostu bardzo zła. Nie martw się.

- Jak ona mogła?! A poza tym co jej teraz tak nagle zaczęło na mnie zależeć? Przecież pomiędzy nami już nic nie ma. Od dawna.

- Bądź co bądź to jest jeszcze twoja żona.

- Jeszcze. Dokładnie, jeszcze. A jak sprawa z James'em?

- Wiesz..., okazało się że James zdradził mnie jeszcze przed tym, kiedy ja zdradziłam go. A najlepsze jest to że będzie w dodatku tatusiem.

- Wow! To nieźle cię okłamywał przez tyle czasu.

- Nie mówmy już o tym. Ważne że się z nim już rozwodze i będę miała spokój.

- Tak sądzisz? - spytał Louis unosząc brew do góry - i złapał mnie za pośladki, jednego przy okazji szczypiąc. Pisnęłam i podskoczyłam do góry a Lou się po prostu zaśmiał i pocałował mnie.

Jakże by inaczej! Przecież nie mogło skończyć się na zwykłej rozmowie, prawda?

❤❤❤
Po naszych małych pieszczotach Louis wrócił do biura. Powiedział żebym została dziś jeszcze w domu i odpoczeła. I jak tu go nie kochać?

Kiedy miałam zamiar wziąć się za ogarnięcie domu, znów ktoś zadzwonił do drzwi. Z irytacją poszłam je otworzyć, ale nie spodziewałam się tych osób, które były za drzwiami?

- James? Co ty tutaj robisz?

- Chciałbym, w zasadzie chcielibyśmy z tobą porozmawiać.

- O czym?

- O mieszkaniu.

- Mówiłeś że...

- Zmieniłem zdanie.

- Skoro już musicie to wchodźcie - powiedziałam i z niechęcią wpuściłam tą dwójkę do środka.

♥♥♥
Trochę nudny..., ale jest! :D
I wybaczcie że nie dodałam rozdziału w niedzielę, ale nie starczyło już mi czasu, aby napisać :/
Proszę pamiętajcie o moim drugim koncie na wattpadzie. Wszystko wyjaśniłam w wiadomości na moim profilu ;)
Oto i link do drugiego konta --->
https://www.wattpad.com/user/olciak99

Do następnego ;*

Prezes i jego asystentka ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Where stories live. Discover now