Ciąg dalszy nastąpił ...
-Maria-
Adam ... on po prostu padł bezwładnie na kolana ,w pierwszej chwili pomyślałam "O nie to znów moja wina on ma jakiś stan przedzawałowy !" , jednak nie ... myliłam się wręcz przeciwnie nic mu nie było . Był tak bardzo zmęczony rozstawaniem się ze mną że bezsilnie upadł na kolana i spuścił głowę ... , wtedy kolejna myśl "On chce znów mi się oświadczyć !?" , jednak ta opcja również odpadła bo nadal tak klęczał i w bezruchu miał opuszczoną głowę . Dumał nad czymś poważnie ,jednak kiedy po chwili uniósł głowę w górę moje podejrzenia pozostały całkowicie zrzucone na drugi tor ,nie miałam racji prawie wcale...
Uniósł ku górze ,swoją zmęczoną życiem twarz a ja spojrzałam na niego z bólem w sercu ...
Facet klęczał przede mną i płakał ! Nie mogłam uwierzyć w ten widok . Twardy jak głaz ,Adam który wiecznie mi mówił jak mam żyć ,jak nie dać się życiu właśnie klęczy przede mną i płacze . Z jego oczu ciekną krokodyle łzy. Kiedy tak płakał przede mną zrozumiałam że brakuje mu już słów i gestów żebym mu wybaczyła i przyjęła z powrotem do mojego serca ,to pokazał mi to co miał w sercu . A po reakcji zakończonej płaczem śmię sądzić że miał piekielny ból i smutek . Kręciłam głową bezwładnie w każdym kierunku aby zatrzymać łzy . Jednak i tak mi się nie udało i jakieś poleciały mi z oka prosto po policzku rozbijając się na mojej bluzce .-Adam wstań ! -powiedziałam łamiącym głosem . Jednak ten nie reagował ,powtórzyłam zdenerwowana komendę . -Adam wstawaj słyszysz !? -tym razem popchnęłam go do tyłu ,jednak ten ani drgnął podniósł się i nadal zajmował taką samą pozycję co przed chwilą . Nie wiedziałam co mam robić ! Krążyłam chwilę nerwowo po pokoju ale z Adamem nic się nie działo był wszystko tak jak chwilę temu . Stanęłam ponownie przed nim i już tym razem płacząc zapytałam:
-Adam co ty ze mną robisz ? Chcesz wzbudzić we mnie poczucie winy ? -spojrzał na mnie przeczącym spojrzeniem .
-Adam powiedz coś proszę ! -jednak ten nadal nic nie mówił . W końcu padłam naprzeciw niego na kolana i chwyciłam jego twarz w dłonie . Zbliżyłam blisko swojej i zetknęłam swoje czoło z jego ,patrzyłam mu głęboko w oczy .
-Adam przestań milczeć błagam ,przestań milczeć !!
-Marysiu ...
-Adam nie ważne słyszysz ! Kocham cię... -chciałam go pocałować ,on też tego chciał ja to wiem ,ale kiedy się zbliżyłam on odsunął się ode mnie . Poczułam jego dłoń na moim policzku ,tamowała łzy lecące po moim policzku .
-Marysiu ,to jest ważne ja ... chcę cię przeprosić za wszystko ,jesteś dla mnie najważniejsza na świecie , nie umiem bez ciebie żyć a jednak i tak cały czas ranię ,a potem dążę do twojego wybaczenia ,ja wszystko robię źle ,nawet o rodzinie ci powiedzieć nie potrafiłem ... nie dziwię się że wolisz chłopca za swoją rodzinę niż mnie ... ale tym razem padam przed tobą na kolana ostatni raz nigdy więcej do tego nie dopuszczę ... nie chciałem cię kaleczyć słowami które i tak by raniły ... poczekaj daj mi skończyć ! -zablokował mi usta zanim zdążyłam wydać ,jakikolwiek dźwięk . -Gesty też by nic nie dały ,mówiłaś że nie znasz mnie ,nie umiesz mi ufać to pokazałem ci moje wnętrze ...
-Adam ... wiem co mówiłam ale ... ja cię kurwa kocham i nie umiem zostawić cię i nie myśleć o tobie słyszysz !
-Nie wyrzucaj mnie ze swojego życia !
-Nie chcę cię wyrzucać ,ja chcę cię kochać !
-Czujesz do mnie nadal ...
-Czuję do ciebie to samo co czułam kiedyś ... miłość ,Adam nie zostawiaj mnie samej .
-Marysia może tak musi być ...
-Nie ,nie zgadzam się rozumiesz ,nie !! Nie zgadzam się ! -wpadłam w histerię ,kiedy zaproponował mi że może tak musi być ,zaczęłam go popychać i krzyczeć przez płacz ale on doskonale obezwładnił moją histerię i przytwierdził mnie mocno do siebie a ja zacisnęłam w dłoni jego koszulę . Czułam że zbliża się moment w którym muszę być z nim szczera i powiedzieć mu prawdę o dziecku . Teraz to on odchylił się i pragnął mnie pocałować ,jednak wiedziałam że skoro zaczyna błądzić rękoma po moim ciele i chce mnie pocałować to dojdzie między nami do namiętnego spięcia ,a ja bałam się że to może zaszkodzić jeszcze bardziej i tak zagrożonej ciąży ! Dałam się mu pocałować jednak on pragnął więcej i więcej i wyciągał ze mnie tyle długich pocałunków ile mógł ,czułam jak powoli zaczyna rozpinać moją bluzę a po chwili dobiera się do paska od spodni ... przerwałam mu .

YOU ARE READING
My ponad wszystko! ~ Maria I Adam ~
FanfictionJeden dzień... Jedna pechowa uroczystość,która wróciła świat dwójki bohaterów do góry nogami... Co się stanie kiedy jeden z bohaterów zapadnie w twardy sen ,z którego nie może sam się obudzić? Czy miłość przezwycięży próbę czasu i nie da się popchną...