Na początku tego rozdziału zapraszam was..właśnie ciebie osobo,która to czyta na mojego tumbler'a związanego z samym Neymarem link zewnętrzny ^^ Odpal muzykę xd
Dzisiaj był ten dzień. Wyjeżdżam do Rio! Rozumiecie wyjeżdżam do Rio raczej wylatuje i do tego z Neymarem. Tak możecie mi zazdrościć laski.Właśnie w tym momencie wylatuje Cara Rodriguez na drugi koniec świata z Neyem. Czułam w kościach,że te chwile będą moimi najpiękniejszymi. No bo w końcu raz w życiu wylatuje się z Bogiem Seksu yhymm... Dobrze,że mówią tam po Hiszpańsku jeżeli był by Angielski to gorzej z Neyem. Cieszcie się że nie słyszeliście jego Angielskiego. Mówi jak pijany i nikt go praktycznie nie rozumie. Chyba wam nie wspominałam,że mam Słowiańskie korzenie od strony babci...mam zamiar nauczyć Ney'a trochę Polskiego aby mógł się dogadać w razie meczu w Polsce ze swoimi fanami lub mediami. Kopara im opadnie jednym słowem. Wczoraj o 9 rano się spakowałam a teraz nie mam co robić. Czas się tak dłużył,że mogłam spokojnie pójść do sklepu ze sto razy i z powrotem. Była 11 za dwie godziny wylot..Co ja mam teraz kuźwa robić? Postanowiłam wejść na facebooka Ney'a z tego co wiem to prowadzi go jakaś fanka nigdy tego nie ogarniałam. Ten chłopak ma czas na wszystko na mecz dla fanów dla swojej fundacji dla syna na treningi i dla mnie. Weszłam na oficjalny fanpage Katalończyka.Jeden wpis mnie bardzo zainteresował.
Neymar Jr.
To nie są plotki! Ja mam dziewczynę najlepszą na świecie i najpiękniejszą!
Wtf?!I weź go tu nie kochaj..nie chce być ujawniona nie chce zgrywać jakiejś gwiazdeczki najbardziej wpływowego piłkarza na świecie. A po drugie nie zapytał mnie o chodzenie, więc oficjalnie kuźwa nie jesteśmy razem. Usłyszałam dzwonek do drzwi, schowałam telefon do kieszonki moich spodni i ruszyłam dumnym krokiem w stronę drzwi.W progu mojej willi stał Ney. O kurcze..dochodziła trzynasta a ja nawet nie byłam ubrana nie to że toples czy coś tylko nie odpowiednio to wylotu z nim.
-O hej.-palnęłam pierwsze słowa na jego wygląd. Serio?! Był ubrany w zwykłe spodnie i biały podkoszulek a wyglądał tak seksownie.
-Gotowa?
-Tak jakby.
-Co jest?
-Nie przebrałam się Ney jak widzisz.
Chłopak zlustrował mnie od góry na dół.
-Przecież ślicznie wyglądasz słońce.
Miałam na sobie jasne podarte dżinsy, białe buty przed kostkę z adidasa i szarą koszulkę z vansa a moje włosy opadały mi na ramiona.
-Wezmę twoje rzeczy Cara i jedziemy na lotnisko.
Wpuściłam go do środka i wszedł na górę po schodach. Ja chwyciłam moją brązową torebkę na ramie. Zobaczyłam blondyna...ej no właśnie blondyn.
-Przemalowałeś włosy?-spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-Przecież powiedziałaś,że w blondzie wyglądałem seksownie a czego nie robi dla swojej dziewczyny.
-A właśnie poruszając kwestię twojej dziewczyny...nawet mnie nie zapytałeś czy nią zostanę.
Spojrzał na mnie, wyszedł z domu zobaczyłam przez okno,że do samochodu. Po chwili wrócił z dużym bukietem czerwonych róż.Klęknął przede mną. Co będzie mi się oświadczał czy jak?
-Caro Ramono Rodriguez zostaniesz oficjalnie moją dziewczyną? Wiem,że znamy się tylko pół roku ale ja nie mogę żyć bez ciebie a Davi po prostu cię ubóstwia i pyta się mnie kiedy cię zobaczy a ja jestem takim cholernym szczęściarzem,że cię pomyliłem te numery.
Myślałam,że czas się po prostu zatrzymał to było takie słodkie a moje serce waliło,że chyba sam on to usłyszał.
-Wiesz,że mamy być już na lotnisku?
-Mój samolot,więc poczekają na nas.
-A jak odleci to co?
-Oj Cara zebrało ci się na żarty. Ja tu klękam przed tobą z różami a ty sobie żartujesz jak jestem poważny.
-Tak,tak Junior.
Wybuchłam śmiechem,chwyciłam bukiet róż i pokazałam gestem ręki aby wstał.
-To teraz ty stój i mnie słuchaj.-spojrzał na mnie i uśmiechnął się głupio.-Jesteś totalnym szajbusem,którego kochałam jako mojego idola,który się nie poddaje mimo wszystko. A teraz stoisz przede mną czyli swoją fanką i pytasz się mnie o legalne chodzenie...
-Czyli nie? Okey rozumiem.-ruszył w stronę drzwi.
-(kontynuacja jej poprzedniej wypowiedzi) I jeżeli chcesz się zaopiekować swoją dziewiętnastoletnią fanką i przytulać jak ma kiepski humor lub ma okres i nie pozwolić jej aby odeszła i kochać ją tak cholernie mocno jak ona ciebie. Chcę być twoją dziewczyną.
Nie wiedziałam nigdy,że mogę spowodować płacz u mężczyzny, trochę się przeraziłam jak Neyowi spływały łzy po policzkach.
-Boże Ney powiedziałam coś nie tak?!
-Nie. Po prostu myślałem,że nie spotkam nikogo po Brunie. A spotkałem takie chodzące moje szczęście. Jak ja mogłem cię nie widzieć przez te dwa lata jak mieszkam parę kilometrów od ciebie słońce.
-Jejciu nie płacz bo ja się zaraz poryczę Ney.-Podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Musimy jechać Cara.
Chwycił moją walizkę i wyszliśmy z mojego domu.
-A Davi gdzie?-zapytałam już na miejscu pasażera.
-Czeka na nas w samolocie.
-Ludzie będą mieli newsa jak dowiedzą się że doprowadziłam cię do łez Junior.
-Jesteś okropna.-zrobił minę zbitego szczeniaka.
-Tylko dla mojego Juniorka.
-Juniorek?
-Jak na mnie mówisz sardynka to jest zajebiście?
-Tak.
-Debil.-szepnęłam.
-Słyszę.
Z radia rozniósł się dźwięk znanej każdemu piosenki Balada Boa. Ney zaczął fałszować jak posrany. Debil..mój debil.
-Weź nie fałszuj debilu.
Jeszcze bardziej zaczął fałszować a moje bębenki zaczęły pulsować.Ney zajechał samochodem na pas startowy swoim Audi R8. Moim oczom ukazał się nowy odrzutowiec piłkarza.Mały blondyn wybiegł z samolotu i rzucił się na mnie. Podniosłam Davisia a jego głowa znalazła się w moim zagłębieniu w szyi.
-Tęskniłem słońce.-taki syn jak tatuś.
-Ja też skarbie.
Przytuliłam go do siebie a Ney uśmiechnął się szeroko. Podał mój i swój bagaż jakiemuś kolesiowi,który potem go schował. Weszłam do samolotu z chłopcem na rękach. To będzie długi i wyjątkowy lot.
~~~~~~~~~~~~~
http://ask.fm/PatrycjaPaluch link do mojego aska :3
Kto kocha to ff? Jprdl jakie pytanie haha c;
Bayo :)
