Głusi i język migowy

681 121 13
                                    

Niedawno w ramach zaliczenia jednego z przedmiotów na moich studiach, musiałam opracować i przeprowadzić warsztat, a warsztat od lekcji różni się tym, że uczestnicy muszą brać w nim czynny udział. Razem z przyjaciółką zdecydowałyśmy się, że wspólnie zrobimy warsztaty pt. "Migajmy!". No i się zaczęło.

Ja do tematu początkowo podeszłam na zasadzie "super, to ciekawe, można łatwo zaangażować grupę we wspólne ćwiczenia i do tego to w sumie temat języka obcego, a ja jestem na etapie jarania się tym". Kilka tygodni przed warsztatem przyjaciółka zaczęła bombardować mnie artykułami, filmami i ciekawostkami. Najpierw miałam opory, bo myślałam, że zajmę się tym kilka dni przed warsztatem, odbębnię i już. Ale gdy w końcu zaczęłam zgłębiać te materiały, utonęłam w nich. Znaczy tak pozytywnie.

Polskiego alfabetu migowego nauczyłam się w godzinę, kolejne dwie zajęło mi doszlifowanie umiejętności, żeby nie zastanawiać się zbyt długo nad literami. Potem nauczyłam się podstaw, czyli powitań, przedstawiania się i przydatnych słów. Warsztat wyszedł o wiele lepiej, niż myślałam, a ja nie przestałam interesować się tematem. Do tego w trakcie wyszło na jaw, że nasz kolega z grupy uczył się kiedyś migowego i pokazał nam dwa brzydkie słowa C:

Tutaj przedstawię Wam pewną panią:

Wybrałam ten film, bo jest krótki i Iwona się w nim przedstawia. Potem podrzucę film z jej kanału na YT. Polecam też jej Instagrama.

Ale najpierw chciałabym pokrótce opowiedzieć Wam co nieco o Głuchych. Informacje, które tu podam pochodzą z kanału Iwony oraz różnych artykułów, więc są z drugiej ręki, jednak potraktujcie je tylko jako wprowadzenie do tematu.

Nieco się zdziwiłam, gdy usłyszałam, że nie powinno mówić się głuchoniemy, bo to obraźliwe. Teraz jednak się przyzwyczaiłam i rozumiem, że słowo głuchy jest bardziej adekwatne. Niemy oznacza kogoś, kto nie mówi, a głusi mają język migowy, który jest naprawdę rozbudowany i można za jego pomocą wyrazić każdą myśl. Do tego czasem można spotkać zapisy "głuchy" i "Głuchy". Mała litera oznacza kogoś, kto nie słyszy, zaś duża członka grupy kulturowej.

Właśnie, bo Głuchych w Polsce jest około 40 tys, czyli więcej niż Łemków czy Romów. Mają własną kulturę, szkoły, rozrywki, żarty, zasady etykiety i oczywiście język. Fakt, że nie jest tak łatwo ich spotkać, może wynikać z tego, że trzymają się we własnym gronie - bo my, słyszący, nie wiemy, jak się przy głuchych zachować. Dlatego też piszę ten rozdział, żeby poszerzyć choć trochę wrażliwość społeczną i być może sprawić, że ktoś kiedyś będzie wiedział, jak sprawić, że na twarzy Głuchego zagości uśmiech. W końcu my też się cieszymy, kiedy np. obcokrajowiec nauczy się kilku słów w naszym języku i wie o naszych zwyczajach, prawda?

Tylko od razu wspomnę, że nie powinniśmy myśleć o głuchych z litością, szczególnie o tych, którzy urodzili się bez zmysłu słuchu. Oni są dumni ze swojej tożsamości i nie odczuwają żadnego braku w swoim życiu. Nie patrzmy na nich przez pryzmat głuchoty, a po prostu jak na ludzi, którzy rozmawiają w inny sposób.

Jeśli kiedyś przypadkiem spotkacie głuchego, nie oczekujcie, że będzie umiał czytać z ruchu warg, nie każdy to potrafi (a tym bardziej nie myślcie, że będzie mówił fonicznie, jak Iwona!). Jednak, w razie, kiedy faktycznie rozmówca to potrafi i chce się w ten sposób komunikować, nie mówcie z przesadzoną mimiką, to nie jest konieczne. Zamiast tego zadbajcie, żeby Wasze usta były cały czas widoczne, nie odwracajcie się i nie zakrywajcie dłonią. Łatwiejszym sposobem komunikacji wydaje się zwykłe pisanie, jednak nie zdziwcie się, jeśli zobaczycie błędy gramatyczne w wiadomościach od głuchego. Polski język migowy jest od fonicznego polskiego zupełnie różny, dlatego dla głuchych jest to język obcy i mogą popełniać błędy typowe dla obcokrajowców. Za to, jeśli znacie choć kilkadziesiąt znaków z języka migowego i zdecydujecie się na tę formę rozmowy, zawsze możecie poprosić o przeliterowanie słowa, którego nie rozpoznacie bądź samemu powiedzieć coś za pomocą alfabetu migowego.

Patrzenie się w oczy to absolutna podstawa, bez tego nie ma komunikacji. Jeśli będziecie błądzić wzrokiem albo patrzeć tylko na dłonie rozmówcy, rozmowa nie będzie pełna. W migowym mimika odgrywa bardzo ważną rolę. Do tego, jeśli głuchy stoi odwrócony i Was nie widzi, a chcecie zacząć rozmowę, najlepiej lekko dotknąć go w ramię. Ale tylko ramię, dotykanie innych części ciała narusza przestrzeń osobistą i wszelkie zasady dobrego wychowania. W przypadku przebywania w większym pomieszczeniu z grupą głuchych możecie wyłączyć i włączyć światło, aby zwrócić na siebie uwagę. Podczas siedzenie przy stole zapukać w blat.

No i przede wszystkim nie należy bać się kontaktu. Sama nigdy nie miałam okazji bezpośrednio spotkać osoby głuchej, ale potrafię sobie wyobrazić, jakby to wyglądało jeszcze kilka tygodni temu, zanim wgłębiłam się w temat. Na pewno bym chciała jak najszybciej uciec, spuszczała wzrok, nie próbowała dojść do porozumienia, ale pewnie pokazała, że czegoś nie wiem i skończyła rozmowę. Dlatego teraz, kiedy znam już alfabet i kilkadziesiąt słów, postanowiłam, że nauczę się migowego na tyle, by móc wskazać komuś drogę, obsłużyć go w sklepie albo odpowiedzieć na proste pytanie.

Was namawiam do nauczenia się podstaw, ale przede wszystkim zapoznania się z kulturą Głuchych, bo jest naprawdę piękna i fascynująca. Warsztat, który początkowo chciałam po prostu zaliczyć i mieć go z głowy, mocno na mnie wpłynął i nawet jeśli nigdy nie nauczę się języka nawet w małym stopniu, to czuję, że poszerzyłam swoje horyzonty i nabrałam dodatkowej wrażliwości społecznej.

Jeśli uznacie, że temat jest ciekawy, ale przede wszystkim ważny, zaznajomcie z nim swoich znajomych i rodziny. Możecie też oznaczać innych Wattpadowiczów. Jeśli dzięki temu choć jedna osoba postanowi nauczyć się migowego, z pewnością będzie warto.

A tutaj zostawiam Wam wywiad z Iwoną i film, przez który dotrzecie na jej kanał (włączcie napisy):

Pingwinowe różnościWhere stories live. Discover now