Różnimy się preferencjami oraz sposobem oceniania prac, ale połączył nas wspólny cel - uczynić Wattpad lepszym miejscem. Pragniemy odpowiednio ukierunkować niepewnych swych umiejętności autorów, a użytkowników władających piórem z większym doświadcz...
Jedno musimy sobie ustalić: nic tak nie świadczy o „okładkowni" jak właśnie jej okładka. Dlatego tak ważne jest, by była ona absolutnie najlepszą, jaką jesteśmy w stanie, jako graficy, stworzyć. Czym jest zawartość choćby najlepszego portfolio z okładkami, gdy jego oprawa pozostawia wiele do życzenia? Jako potencjalny zainteresowany najzwyczajniej w świecie olałabym pracę, której to, co niejako jest wizytówką całości, prezentuje się nieciekawie. W końcu moja praca zasługuje na najlepszą obwolutę, prawda? Dlaczego miałabym zawracać sobie głowę półśrodkami? Szkoda czasu mojego i grafika.
Cieszę się więc, że tym razem się nie rozczarowałam.
OGÓLNE WRAŻENIE:
Dobra, do rzeczy. Jako że prac masz niezwykle mało, pozwolę omówić sobie każdą z nich z osobna, by potem przejść do podsumowania całości. Jeszcze co do ilości prac... Przyznam szczerze, nie wiedziałam, czy przyjmę Twoją pracę, ze względu na właśnie ilość znajdujących się w niej grafik. Ostatecznie postanowiłam ją zrecenzować, ale wciąż uważam, że ze szkodą dla nas obu. Nie dość, że mi łatwiej byłoby pracować na większym materiale, Ty mogłabyś wynieść więcej z całej recenzji, ale to już taka rada na przyszłość, tymczasem przejdźmy do omawiania okładek.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Pierwszą z nich jest okładka samego portfolio. Myślę, że nie czepiałabym się jej tak bardzo, gdybyś nie napisała już w opisie, że „nie jest to szczyt Twoich marzeń". Przyznam szczerze, mam alergię na takie teksty, ale myślę, że one szkodzą przede wszystkim Tobie. Przeciętny odbiorca (w tym ja) nie będzie doszukiwał się w danej pracy błędów na siłę, póki sam autor nie zacznie narzekać na całość. Oczywiście, nie ma absolutnie nic złego w przyznaniu przed samym sobą, że „tutaj mi nie wyszło, to mogłabym poprawić", ale lepiej mówić w tym przypadku o KONKRETACH, nie efekcie. Z drugiej jednak strony grafika komputerowa jest tak wygodnym medium, że bez problemu jesteś w stanie nanosić setki poprawek na jednej pracy, a właśnie z okładki swojej okładkowni powinnaś być zadowolona najbardziej.
Jeśli chodzi o moją subiektywną ocenę, całość była przyjemna w odbiorze, ale niestety nic poza tym. Nie bierz tego, proszę, do siebie, jestem niezwykle wybrednym łabędziem, ale muszę z przykrością przyznać, że takich okładek na Wattpadzie jest od groma. Dobre wykonanie, sławna postać, jednolita kolorystyka i mnogość efektów dodatkowych. Czy jest w tym coś złego? Kompletnie. Czy jest w tym coś oryginalnego? Niestety też nie.
Nie zrozum mnie źle, taki rodzaj grafik jest bardzo zachęcający i przy odrobinie regularności możesz zgromadzić sporą rzeszę odbiorców, ale ja nie jestem od dawania rad w stylu „jak zyskać popularność", a raczej od tych z gatunku „jak sprawić, by prace były lepsze i przy tym MOŻE zyskać popularność". Dobra, to było dosyć łopatologiczne.