Po tym, jak niespodziewanie pocałował mnie na boisku wiedziałam, że to niestety nie będzie koniec.
Od:Harry
Mam nadzieję, że się wyśpisz bo mam zamiar pieprzyć się z Tobą w szkole...
Od:Harry
Porozmawiać* głupia autokorekta.
A nie mówiłam?
#1 w...
-Powinnaś zacząć się tym zajmować. Wiesz ile trwają przygotowania do osiemnastki? - wykrzyczała Doris przemierzając szkolny korytarz.
-Mam ją za miesiąc, Dor. - przewróciłam oczami.
-Ale ja już ją planuję! Striptizer, alkohol...
-Nie mam zamiaru robić wielkiej imprezy. Kilku znajomych, jakiś klub i tyle.
-Chyba żartujesz. Nie ma opcji. - zaprotestowała.
-Nie denerwuj mnie, Dor. To moje urodziny i ja zadecyduje jak je spędzam. Z resztą...po tym co odwaliłaś z moim bratem nie powinnaś się odzywać i mówić mi co mam robić.
-Wytłumaczę Ci to. - powiedziała zajmując ostatnią ławkę w sali chemicznej.
-Słucham.
-Wiesz jak bardzo mi się podoba. - zaczęła. - Daliśmy sobie szansę jako przyjaciele z korzyściami, ale nie umiem tego ciągnąć. Zakochałam się, Noora.
Spojrzałam na jej załamany wyraz twarzy wiedząc, że jej uczucia co do mojego brata są prawdziwe. Muszę porozmawiać z Will'em i wyjaśnić całą sytuację.
-Nie wiem co mam Ci powiedzieć. - oznajmiłam.
-Zawsze coś pierdolisz i morda Ci się nie zamyka, a teraz mówisz mi, że nie wiesz co powiedzieć?
-Od początku mówiłam Ci jaki jest mój brat. Sama się wkopałaś, Mała.
-Myślałam, że zmieni swoje podejście, kiedy pozna mnie bliżej.
-Seksem nie pozna tego jakim jesteś człowiekiem.
-Masz rację. Zapomnę o nim, a tobie trzeba znaleźć jakiegoś dobrego fiuta.
-Ja mam dobrego. - usłyszałyśmy za sobą męski głos, który należał do Harry'ego. - Doris czy mogłabyś na dzisiejszej lekcji usiąść z kimś innym?
-Nie ma sprawy. - odpowiedziała Dor szukając wzrokiem wolnego miejsca.
-William siedzi sam. - stwierdził szatyn.
-Wolałabym z kimś innym.
-Ale on Cię lubi. Cały czas o Tobie gada, idź. - dodał wywołując tym uśmiech dziewczyny, która ruszyła w kierunku mojego brata.
-Hej, kochanie. - przywitał się składając na moim policzku pocałunek.
-Witam Mustanga. To niegrzeczne wypraszać kogoś z ławki.
-Zgodziła się.
-Może chciałam z nią porozmawiać?
-Na lekcji się nie rozmawia i jakbyś nie zauważyła.. już się zaczęła, Baker. - usłyszałam nad sobą głos Pani Brown. Boże jedyny, ratunku.
-Przepraszam.
-Harry znowu przyczepiłeś się Noory? Mam nadzieję, że nie będę musiała zostawać z wami po lekcjach.
-Spokojnie, zrobiliśmy to już w toalecie. - odpowiedział z cwanym uśmieszkiem.
-Zamknij się. - warknęłam w jego stronę.
-Widzi Pani, nie zaprzeczyła. A pomiędzy mną a Panną Baker rodzi się uczucie zwane miłością, więc byłoby miło gdyby nie wtrącała się Pani w nie swoje sprawy.
Brown spojrzała na niego z lekkim uśmiechem mamrotając pod nosem.
-Na miłość nie ma lekarstwa. - zaśmiała się. - Tylko nie informuj nas na bieżąco o swoich przeżyciach seksualnych, dobrze? To chemia, nie edukacja seksualna.
-Przecież my nigdy nie uprawialiśmy seksu! - krzynęłam wywołując tym śmiech ze strony całej klasy.
-Noora skarbie, nie musisz się wstydzić. To normalne. - wyszeptał mi do ucha Loczek za co oberwał w tył głowy.
***
-I jak po lekcji ze Styles'em? - zapytała Dor siadając za jednym z wolnych stolików. - Wzięłaś mi może sok?
-Noora nie, ale ja tak. - oznajmił Will kładąc mały kartonik na jej tacy.
-Cały czas mnie dotykał. - stwierdziłam.
-Kto Cię dotykał? - zdziwił się Chris siadając obok mnie.
-Nikt ważny. - chyba żartujesz.
-Styles. - powiedziała Doris. - Leci na nią.
-Kręcisz z nim? - zapytał szatyn biorąc do ust kawałek babeczki.
-To ciężki temat.
-Stary, prędzej czy później będą razem. - odezwał się mój brat, który zajął miejsce obok mojej przyjaciółki. - Tym capi od nich na kilometr.
-William'ie Baker zamknij jape. - spojrzałam na niego z gniewem w oczach. - Od Ciebie i Doris też.
-Wiem. - uśmiechnął się w jej stronę z błyskiem w oczach.
Chwila, że co kurwa?!
-Jesteście razem? - zapytałam podekscytowana.
-Nie. - zaczęła blondynka. - Poznajemy się.
-Ale idziemy w dobrym kierunku. - powiedział ciszej Will.
-Możecie poznawać się będąc w związku. - zaproponował Chris ale mało mnie to obchodziło, gdyż usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Sięgnęłam po telefon zaczynając czytać sms'a.
Od:Harry Za chwilę mamy razem sport, bo Steel wyjechała na obóz. Nie mogę się doczekać aż zobaczę Cię w szortach.
*** AKTYWNOŚĆ JEST WAŻNA ,,☺" ZOSTAWCIE PO SOBIE ŚLAD.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.