Pov Claudia
- Wyjedźmy stąd daleko tak by już nigdy nikt nas nie rozdzielił - nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć. Widziałam plusy i minusy tego rozwiązania. Gdybym tak z nim wyjechała to pewnie już nigdy nie zobaczyłabym swoich rodziców, ale za to mogłabym być z Niall'em i to bez żadnej krępacji. Bez strachu, że ktoś by mógł nas rozdzielić.
- Nie wiem - powiedziałam to co myślałam. Nie zamierzałam ukrywać przed nim swoich myśli, ani wątpliwości.
- Przecież sama mówiłaś, że twoi rodzice się tobą nie interesują. Co do Stylesa to jeszcze mogę w to uwierzyć, ale sądzę by Paula cię nie kochała. Mogę cię, więc zapewnić, że pozwolę ci się z nią skontaktować - po tonie jakim wypowiadał sądziłam, że mówi prawdę, lecz nie znałam go jeszcze dobrze i nie potrafiłam dobrze rozróżniać jego intencji.
- Znamy się dopiero dziesięć dni, nie jestem przekonana, że wspólny wyjazd to dobry pomysł - nie mam pojęcia czemu, ale zaczęłam nagle myśleć racjonalnie. I to jeszcze w momencie, w którym nie było mi to koniecznie potrzebne.
- Rozumiem, że się boisz i nawet ci się zbytnio nie dziwię, ale naprawdę mogę cię zapewnić, że nigdy cię nie skrzywdzę. Nie jestem taki jak twój ojciec.
Powinnam się na niego zdenerwować, że obraził mojego tatę, lecz nie potrafiłam. Po tym czego się o nim dowiedziałam nie wiedziałam co o nim myśleć. I nie byłam dokładnie pewna tego co było prawdą.
- Wolałabym najpierw wszystko wyjaśnić, ale skoro nie ma innego wyjścia to możemy jechać.
Jak wypowiedziałam te słowa to on mnie do siebie gwałtownie przytulił. On dawał mi tyle ciepła i miłości, której jeszcze od nikogo innego nie otrzymałam. Przy nim czułam się naprawdę szczęśliwa.
- Nie masz pojęcia jak się cieszę kochanie - oderwał się ode mnie żeby po chwili jego usta przywarły do moich. Całował mnie pewnie i namiętnie, ale było w tym także uczucie. Dzięki temu wierzyłam, że on mnie kocha, a nie jedynie porząda.
- Dla pewności wyjedziemy już jutro. Nie wiadomo co Ryan'owi może strzelić do głowy. Nie możemy ryzykować.
Czyli od jutra rozpocznę nowe życie.
Pov Harry
Siedziałem w moim gabinecie popijając whysky, tylko to mi pozostało. Paula i Ethan się ode mnie wyprowadzili, nie mogłem temu zaradzić. Gdybym to zrobił to zraziłbym ich do siebie jeszcze bardziej. Mój syn mnie nienawidzi, wiem to. Zauważyłem to teraz w sposobie jakim on się do mnie odzywa, a nawet patrzy.
Claudii także nie udało mi się jeszcze odnaleźć. Nie wiem nawet czy moja córeczka nadal żyje. Mam nadzieję, że tak, bo nie zdołałbym się pogodzić z jej śmiercią. Oszalałbym pewnie.
Nagle do pomieszczenie wszedł Liam.
- Jakiś chłopak przyszedł i twierdzi, że wie gdzie jest Claudia - zbystrzałem na jego słowa. Nareszcie jakiś postęp.
- Wpuść go - nie minęła nawet minuta, a w moim gabinecie pojawił się młody chłopak łudząco podobny do Louisa.
- Jeśli pan pozwoli mi być z Claudią to zdradzę miejsce jej pobytu i osobę, która pomogła mi ją uprowadzić.
JAK SIĘ POSTARACIE TO DOSTANIECIE DZIŚ JESZCZE JEDEN, ALE KOMENTARZE MAJĄ DOTYCZYĆ FABUŁY I ROZDZIAŁU.

YOU ARE READING
Claudia
FanfictionIII cześć Jesteś moja Historia córki Harry'ego i Pauli Claudii. Dziewczyna czuję się niekochana i twierdzi, że rodzice wolą jej młodszego brata. Gdy poznaje tajemniczego Ryana to sądzi, że uśmiechnęło się do niej szczęście. Nie mam jednak pojęcia, ż...