Po dobrych kilkudziesięciu minutach wracałem razem z Malinką do domu. Jechaliśmy pustą drogą, gdy nagle zmieniła stację radiową z rock'a na jakieś jazz'owe gówno.
- Kat, znasz zasady. Kierowca rządzi muzyką, pasażer siedzi cicho. - uśmiechnąłem się i przełączyłem z powrotem. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się ze zrezygnowaniem i oparła plecy o siedzenie dalej wpatrując się w szybę. Nie ukrywam, było jej strasznie ciężko, bo jechałem zaledwie 150km/h, a przy takiej prędkości niewiele widać.
Przepuściłem moją Malinkę przez drzwi i zatrzasnąłem je zamykając następnie na klucz. Nie mam ochoty na nieproszonych gości.
- Powinnam zadzwonić do Perrie. - mruknęła Katniss i zgarbiła się pokazując, że jest bardzo zmęczona.
- To dlaczego tego nie zrobisz? - uniosłem jedną brew do góry i spojrzałem na dziewczynę. Sięgnęła do swojej torebki i wyciągnęła z niej swojego smartfona.
- Jest druga w nocy, Harry.
- No i co z tego? - wzruszyłem ramionami i skierowałem się do salonu zasiadając na kanapie i włączyłem telewizor. Nuda, nuda, nuda, oo! Zatrzymałem na kanale, który wydał się być interesujący i rozsiadłem się na całej sofie. Usłyszałem ciche dreptanie, które powoli się do mnie zbliżało. Katniss weszła do pomieszczenia, spojrzała na mnie jak na idiotę i zabrałam mi pilota.
- Ej! - przełączyła zadowolona kanał na jakieś Animal Planet.
- Nie będę oglądać pornosów. - wytknęła mi język i usiadła na moich nogach. Spojrzałem na nią zadowolony i gdy wydawało mi się, że siedzi wygodnie to niespodziewanie podniosłem swe kończyny, a Kat wylądowała tyłkiem na podłodze.
- Kurwa, Harry! - ryknęła zabawnie - Nie dość, że przez Ciebie spadłam z kamienia, to jeszcze tutaj! - zacząłem się śmiać i w chwili, kiedy próbowała zrzucić moje nogi, by usiąść zabrałem jej pilota i włączyłem kanał +18. - Nie wytrzymam. - rzuciła i szybkim krokiem opuściła salon. Słyszałem ciche pukanie stópek o schody, a chwilę później krzyk mojej Malinki.
Zerwałem się jakby się paliło i biegiem wbiegłem na górne piętro. Było słychać czyjeś słowa.
- Katniss, posłuchaj mnie. - płaczliwy ton jakiejś dziewczyny dobiegł do moich uszu.
- Co, kurwa?! Nie! Zarówno Ty, jak i on. Zdradziliście mnie i nigdy nie dam Wam kolejnej szansy! - wrzasnęła Katniss.
KATNISS'S POV :
Musisz być silna. Zagryzaj wargi. Zaciskaj pięści. Tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. Rzucaj doniczkami z okna na przechodniów, żeby odreagować. Ale nie płacz. Nigdy nie wolno Ci uronić łzy. Nie wolno Ci pokazać słabości. - powtarzałam sobie w myślach. Pomogło, nie uroniłam ani jednej łzy, odkąd Skylet włamała się tutaj.
- Kat, proszę Cię! Posłuchaj mnie. - pojedyncze łzy zaczęły spływać po jej policzkach. Wyglądała tak bezbronnie jak siedziała na łóżku cała spięta.
- Posłucha. - za moimi plecami usłyszałam męski, zachrypnięty głos. Odwróciłam się i spiorunowałam najmożliwiej groźnym wzrokiem Harry'ego.
- Harry..
- Zamilcz. - prawie krzyknął i złapał za klamkę od drzwi. - Dogadajcie się. - rzucił i zatrzasnął drzwi zamykając ze od zewnątrz na klucz.
- Cholera. - mruknęłam i klapnęłam obok Skylet na pościeli, którą wcześniej założyłam. Splotłam ze sobą palce i nogę założyłam na drugą. Spojrzałam na dziewczynę.

YOU ARE READING
Nie dotykaj
FanfictionModa pracownica stacji benzynowej. Zwyczajna dziewczyna, która sama pracuje na swoje utrzymanie. Pewnego wieczoru do jej pracy przychodzi trzech mężczyzn. Nikt nie był świadomy tego, co przyniesie to spotkanie. Ból, seks, miłość, zmiana miejsca zami...