23.

5.5K 242 11
                                    

Perspektywa Luka

Po zjedzonym śniadaniu, Jacob musiał iść do pracy, a ja chciałem zrobić Natalii niespodziankę na wieczór.

- Natalka muszę jechać załatwić coś ważnego. Będę za trzy godziny.

- Okej, ale jedź ostrożnie.

- Będę, kocham cię - pocałowałem ją w policzek, a następnie w usta.

- Też cię kocham.

Po tych słowach wyszedłem z domu, wsiadłem do samochodu i ruszyłem do galerii. Kiedy byłem już w galerii skierowałem się do jednego z ekskluzywnych sklepów.

- Dzień dobry, w czymś panu pomóc - zapytała przesłodzonym głosem wytapetowana blondynka, która śliniła się na mój widok. Co mnie obrzydziło, bo ja chcę tylko coś tu kupić. Kiedyś mi to nie przeszkadzało i pewnie bym to wykorzystał, ale teraz kiedy mam Natalie, myślę kompletnie inaczej, ale czy ja wymagam wiele jak tylko to, żeby ta kobieta dobrze sprawowała swoje obowiązki?

- Dzień dobry, chciałbym kupić sukienkę dla mojej dziewczyny. Najlepiej żeby była wieczorowa, rozmiar trzydzieści sześć - kiedy usłyszała ''dla mojej dziewczyny'' zrobiła dziwną minę, aż ledwo powstrzymałem się od prychnięcia i wybuchnięcia śmiechem.

- Tak, coś się znajdzie - powiedziała od niechcenia i skierowała się w stronę sukienek, od razu zobaczyłem sukienkę, która wyglądałaby na Natalce bosko - ma tu pan koronkową czarną do trzy czwartej ud, a następna to taka sama tylko, że w kolorze czerwonym, a tu jest jeszcze...zaraz gdzieś tu była...

- Wie pani co wezmę tą czerwoną.

- Dobrze, zapraszam do kasy. Płaci pan tysiąc dwieście złotych. Płaci pan kartą czy gotówką?

- Kartą - zapłaciłem i wyszedłem z tego sklepu, a następnie poszedłem do sklepu z bielizną i kupiłem czerwoną koronkową. Kiedy pomyślałem, jak wyglądałaby w niej Natalia zrobiło mi się gorąco na tą myśl. Porostu musiałem ją kupić. Poszedłem jeszcze po czarne szpilki na platformie, jak doradziła mi pani w sklepie oraz jeszcze do jubilera. Wszedłem i kupiłem jej...

Perspektywa Natalii

Czekałam na Luka już dwie godziny i postanowiłam zrobić coś pożytecznego. Wpadłam na pomysł, żeby trochę pobiegać, ponieważ już dawno tego nie robiłam i brakuje mi tego. Poszłabym na siłownie. Muszę porozmawiać o tym z Lukiem jak wróci. Założyłam krótkie czarne spodenki i białą bokserkę. Wyszłam z domu i pobiegłam w stronę mojego ulubionego parku. Po półgodzinnym bieganiu wróciłam do domu i okazało się, że Luke wcześniej wrócił z... no właśnie gdzie on był?

- Cześć słoneczko, mam dla ciebie niespodziankę - przywitał mnie po czym pocałował czule w policzek.

- Hej, wiesz że nie musisz mi robić żadnych niespodzianek?

- Wiem, ale chcę - poszedł do salonu i przyszedł z dużym białym pudełkiem z czerwoną wstążką i wręczył mi go - to dla ciebie mam nadzieję, że Ci się spodoba, a to jeszcze nie koniec niespodzianek.

- Luke naprawdę nie musiałeś.

- Ojj już cicho, tylko otwórz już wreszcie, bo trzymasz mnie w niepewności.

Otworzyłam pudełko i ujrzałam piękną, czerwoną, całą koronkową sukienkę, czarne buty i koronkową bieliznę, na co od razu się zarumieniłam, myśląc że Luke kupił ją dla mnie.

- Dziękuję - powiedziałam z zaszklonymi oczami.

- Hej, dlaczego płaczesz? - podszedł i objął mnie w tali.

- Po prostu jeszcze nikt nie dał mi tak pięknego prezentu i tak drogiego. Nie musisz na mnie tyle wydawać, nie po to z tobą jestem.

- Czuję się zaszczycony, że tak cieszysz się z mojego prezentu, a to nie było drogie.

- Lukey masz mnie za głupią? Wiem, że to było drogie.

- Nie ważne już, koniec tematu - uśmiechnął się głupio, zamyślił się na chwilę, po czym dodał- czy ty nazwałaś mnie Lukey?

- Tak, mój Lukey - uśmiechnęłam się do niego, po czym pocałowałam go namiętnie w usta.

- Wiesz ja mógł bym cię całować cały dzień, ale niespodzianka nie poczeka. Zmykaj szybko się przygotować, bo za półtorej godziny wychodzimy.

- Mam to założyć? - za to pytanie mam ochotę się zabić.

- A jak myślisz?

- Okej, już idę - stanęłam na palcach i pocałowałam go w policzek. Poszłam do łazienki, wzięłam relaksujący prysznic. Po wyjściu z pod prysznica nałożyłam ulubiony balsam do ciała o zapachu kokosowym. Włożyłam bieliznę, sukienkę i buty, które dostałam. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Byłam już gotowa.

Mój milionerWhere stories live. Discover now