moim rzymskim imperium jest myślenie o tym jak bardzo chcę wrócić do pisania, jednak jak wielka niezliczona jest ilość razy, kiedy gapiłam się w pustą stronę, a napisanie sensownego zdania graniczyło z cudem. od zakończenia love so sweet minęło dobre 1.5 roku, podczas którego nowe publikacje pojawiały się i znikały, czasem powracały, lecz potem znowu znikały, bo nie potrafiłam znaleźć siły, motywacji, czy nawet pomysłów, by skończyć jakąś historię. a szkoda. kochałam to.