Siema siema to nie ściema
Jako iż już chyba oficjalnie zmartwychwstałam, to chciałam się przywitać i powiedzieć generalnie co tam u mnie :3
A więc dzisiejszy dzień, a w zasadzie wczorajszy, bo jest 2:40 gdy to piszę był bardzo... Dziwny.
W zasadzie nie był zły, oprócz kartkówki z niemieckiego było całkiem przyjemnie.
O godzinie 16 wróciłam jak zwykle do domu i wraz z współlokatorkami urządziłyśmy dzień sprzątania. Tak więc gdy moi rodzice przyjechali mnie odwiedzić zastali mnie szorującą szafkę pod zlewem. Rozmawialiśmy sobie chyba z godzinę, po czym oni wrócili do domu, a ja zaczęłam się uczyć.
Nie mogłam zasnąć, a gdy już udało mi się na kilka minut, obudziłam się z wrzaskiem bo znów miałam koszmary. Przez jakąś godzinę dochodziłam do siebie po ataku paniki, w zasadzie czułam się jakby to był zmasowany atak bombowy na mnie, a teraz nie mogę zasnąć a jest już trzecia. Help me please : (
Wasza nie wiem czy najukochańsza ale trudno
Александра