Dobra. Dziś jest ten dzień! Ten wielki, wspaniały dzień!
Mój średnio trzeźwy umysł postanowił wziąć się za siebie i zasiąść do doca, żeby wreszcie (nareszcie!) coś zacząć pisać i - co najważniejsze - skończyć.
Wpadłam po uszy w Genshina i zaczęłam wymyślać wiele teorii spiskowych, które zapewne nie mają racji bytu. Czy powstrzyma mnie to od ich opisania? Nie, nie sądzę. Prędzej zrobi to lenistwo i brak motywacji, aleee...
Serio, dziś jestem dobrej myśli! Mam zawrotne tempo pisania, powyżej trzech słów na minutę! Pewnie byłoby prościej, gdyby moje myśli nie uciekały mi tak bardzo w przód, rozbudowując fabułę one shotów do momentu, aż trzeba z jednego zrobić dwa.
Nigdy nie byłam zorganizowanym i poukładanym człowiekiem :x
Pierwsza część Genshinowych opowiastek jest napisana w jakichś... Czterdziestu procentach, tak myślę. Mam nadzieję, że już nie wymyślę więcej głupich rzeczy, które będę chciała wcisnąć na siłę do tego opowiadanka...
999 to fajna liczba znaków. Prawie jak 666