Tak, ja żyję! Dwa tygodnie bez odzewu i żadnego rozdziału, ale spokojnie nie zniknęłam i się nigdzie nie wybieram xd
Tryb praca-dom (+kierowca od siedmiu boleści) wykańcza mnie do takiego stopnia, że nie mam ochoty zacząć pisać czegokolwiek. Mam rozpiskę, mam plany kilku rozdziałów do przodu, a nawet wszystkich do zakończenia MGA, ale brakuje tego kopniaka chęci, żebym do tego przysiadła.
Wieczorami mam ochotę tylko walnąć się na łóżko jak kłoda, odpalić serial/film albo poczytać jakąś książkę, ewentualnie obijać się kilka godzin przy Simsach :3
Przypominam, powtarzam się i informuję… Nic nie porzucę, wszystko na pewno będzie ukończone. Cierpliwości, w końcu naładuję te swoje akumulatory, znajdę wolną chwilę i motywację. Oby… ^^
Trzymajcie się cieplutko!!