zabiłem motyla

Spermol to wszechmogąca istota, a jej poddani to plemniki

Gdybym był psychologiem to dawałbym moim pacjentom naklejki z napisem „order za border” 
          
          
          Chyba już wiemy czemu nim nie będę 

Zamknięte zakony chrześcijańskie to miejsca do których za nic bym nie chciał trafić tak szczerze 
          
          Wgl ci wszyscy ludzie w czarnych sukniach jakoś tak mnie przerażają prawdę mówiąc 
          

Nie wiem jak można sobie nie żartować ze znajomymi że siebie nawzajem wyruchacie 

Nic mnie tak nie dołuje jak to kiedy AI powtarza w odpowiedzi pytanie które mu zadałem i zdaję sobie sprawę  jak głupie i żałosne było to pytanie 
          
          

Jeśli ktoś twierdzi, że nie można mówić w pierwszej osobie zaimkiem ono w języku polskim to pragnę zauważyć, że Lem takiego zabiegu użył już w 1974 roku w opowiadaniu „maska”. I to nie jest raczej kwestia słowotwórstwa, ale tego, że ta forma MUSI istnieć. Czemu? Bo, zwłaszcza w książkach, nie wszystko, co ma świadomość i umiejętność mowy, ma też płeć. Zazwyczaj osoby, które twierdzą dosłownie, że nie ma takiego zaimka jak ono (XDD) to osoby, które nie mają szerszego pojęcia na tematy językowe. To tak, jakbym ja, nie mając kompletnie pojęcia na temat piłki nożnej, zaczął mówić, że Legia Warszawa nie istnieje tylko dlatego, że mi się coś w niej nie podoba. W ogóle już coś chyba drugi raz piszę na tablicy o tym, ale za pierwszym razem mówiłem, że ono to nie jest zaimek przypisany rzeczą. Wciąż mnie po prostu rozpierdala, że ludzie próbują przeczyć językowi polskiemu tylko dlatego, że im coś nie pasuje do ich ideologii (jeśli zakłamujesz fakty, żeby indoktrynować, a bardziej próbować indoktrynować, to twoje poglądy na 99% właśnie stały się ideologiczne i zdania nie zmienię) 

Interpunkcja w dialogach żyje własnym życiem. W sensie, dosłownie możesz sobie jebnąć kropkę, możesz nie, w sumie to i tak mało kto będzie na to zwracał uwagę XDDD 
          
          A w tłumaczeniach to już w ogóle to jest stan umysłu często  
          
          Wiem, że do dialogów i tych kropek nieszczęsnych też są jakieś zasady, mniej więcej też je ogarniam, ale mam wrażenie, że mimo tego to i tak to jest strasznie intuicyjne 
          
          Prawdę mówiąc, to jeśli się tych zasad nie zna i pisze się amatorsko, to równie dobrze można dawać kropki na końcu zdania nawet, jak po myślniku jest „powiedział” itp, bo i tak większość osób tych przyjętych zasad nie zna za bardzo, więc jeśli się ktoś przyjebie to chyba już serio ktoś z kijem w dupie, bo nawet mnie to jakoś super mocno nie gryzie w oczy 
          
          

Przypomniało mi się słowo indoktrynacja więc będę go ciągle używać przez następny tydzień aż o nim zapomnę na następne pół roku 

Gorsi od ludzi robiących ze swojej orientacji seksualnej bądź tożsamości płciowej swoją osobowość są tylko ludzie których osobowość to ich fetysze seksualne 
          
          
          

Legenda głosi że żaden przegryw który oglądał coachów podrywu nie nauczył się realnie podrywać