Ludki moje kochane. To nie tak, że zapomniałam. To nie tak, że wszystko zlałam. Niemal odwrotnie. Pisałam, że jeśli zrobię postępy - Poinformuję was o tym. Nie zamilknę jak kiedyś!
Otóż. Informuję o zaistniałych postępach. Wcześniej ich nie było, dlatego nie widziałam sensu, abym cokolwiek pisała (nienawidzę przychodzić z NICZYM). Miałam odezwać się później, lecz po waszych zmartwieniach postanowiłam, że zrobię to wcześniej, aby ukoić wasze myśli.
Termin jakże wyczekiwanego kalendarzowego lata może być i terminem rozdziału - 22 czerwca. Może być to 22 czerwca, bądź wcześniej. Mogę was jedynie zapewnić, że nie będzie to później niż 22 czerwca. Przy dobrych wiatrach może być jedynie wcześniej, ale nie później. To ostatecznie postanowione.
Dziękuję za wasze troski jak i uspokajam. Bez zmartwień moi kochani! <3
Mini rada : przypomnijcie sobie szczegóły z poprzednich rozdziałów.