Antytezja
„— Cześć czaszeczko. — Powiedział bez ogródek co we wnętrzu Harper… spowodowało dziwne uczucie, które zdawało się wbić ją w ziemię. Czaszeczko, powtórzyła sobie w myślach. Wracamy do początków. — Cześć przybyszu z Transylwanii. — Ze ściśniętym gardłem mu odpowiedziała, przy swoich słowach nazywając go przezwiskiem, który w ich początkach… według Harper był Wayne’a imieniem”. Rozdział 19 część 1.