2ColdMint

Ok, bo widzę, że wszyscy się martwią, a nie mam siły odpisywać każdemu z osobna. Dopadło mnie załamanie nerwowe i kompletna niechęć do wszystkiego, a to wszystko przez zmęczenie zarówno to fizyczne, jak i psychiczne. Ciągle mamy w pracy nadgodziny, bo jakiś idiota nie umie odpowiednio rozplanować pracy. Nie wysypiam się, a jak już zasnę, to mam okropne koszmary, jest mi niedobrze na samą myśl, że muszę iść do pracy. Jeszcze kilka innych rzeczy by się znalazło do tego, a poza tym widzę, że to, co piszę średnio się podoba, więc motywacja do tworzenia dalszego ciągu, też leży i kwiczy. 
          	Czyli ogólnie mówiąc: Jest do bani w tej chwili i nie wiem, ile wytrzymam.

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  też ci tak dodam, że jest to w kij przykre, że trzeba iść na terapię by poradzić sobie z dorosłymi ludźmi i nie oszaleć lub ich nie powybijać, a tak naprawdę to oni powinni iść na terapię bo są męczącymi życiowymi debilami, z którymi nie da się normalnie dogadać 
Reply

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  no to dlatego to były tylko sugestie bo na każdego działa coś innego. To, że mi coś trochę pomogło nie znaczy, że choć trochę pomoże tobie. Naprawdę ci współczuję, może i dorośli ale zachowują się gorzej niż przedszkolaki. Cieszę się, że jednak podjęłaś decyzję o zmianie pracy i jej szukasz. Niektórzy ludzie wolą czasami siedzieć w bagnie bo niestety nie widzą innego wyjścia i to jest przykre. Naprawdę mam nadzieję, że znajdziesz ją jak najszybciej i uwolnisz się od tego toksycznego miejsca bo brzmi to okropnie - wszystko co się tam dzieje. A na koniec możesz ich anonimowo zgłosić bo takich akcji nie powinno być w miejscu pracy. 
Reply

2ColdMint

@Hotaru_Hikari Na terapię to ja już kiedyś chodziłam, leki też brałam. Leczyłam się prawie dwa lata na nerwicę i depresję, ale obecna sytuacja jest jest o tyle gorsza, że nakręcają ją dorośli, wydawałoby się, że odpowiedzialni ludzie. Atmosfera u mnie w pracy zrobiła się naprawdę toksyczna i dlatego szukam innej. Na razie bez skutku, ale w końcu coś się znajdzie. Doceniam chęci, ale twoja metoda na mnie nie podziała. Mogłabym wiadro melissy wypić, a i tak nic to nie da, bo na samą myśl o pracy, to mam ochotę komuś przywalić. Jeden dzień  już miałam taki, że myślałam, że jedna baba oberwie ode mnie metalowym krzesłem.
Reply

Milo-nee-san

Powiem ci tak ty kochanie ty moje, nie zmuszaj się jeśli tego nie czujesz, patrząc na nasz "związek" przez te prawie pięć lat czytania, komentowania i pisania.
           Moja rada brzmi : Gorąca kąpiel, dobra butelka wina i wieczór z ulubioną książką albo filmem(⁠つ⁠≧⁠▽⁠≦⁠)⁠つ 
          A jak to nie podziała to masz tutaj na tej platformie tylu wspaniałych ludzi, że wysłuchają, doradzą i podbudują Ci samo uwielbienie że nam w piórka obrośniesz (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠✧⁠*⁠。

2ColdMint

@Milo-nee-san Na razie to paradoksalnie mnie rozbawiło, że pierwszy raz w życiu od kiedy mam prawo jazdy, dostałam mandat. Zagapiłam się, nie zwolniłam, a tu za wzgórzem suszareczka. No zdarza się. Mundurowy się śmiał, jak mu powiedziałam, żeby się czuł zaszczycony, bo to mój pierwszy mandat XD
Reply

2ColdMint

Ok, bo widzę, że wszyscy się martwią, a nie mam siły odpisywać każdemu z osobna. Dopadło mnie załamanie nerwowe i kompletna niechęć do wszystkiego, a to wszystko przez zmęczenie zarówno to fizyczne, jak i psychiczne. Ciągle mamy w pracy nadgodziny, bo jakiś idiota nie umie odpowiednio rozplanować pracy. Nie wysypiam się, a jak już zasnę, to mam okropne koszmary, jest mi niedobrze na samą myśl, że muszę iść do pracy. Jeszcze kilka innych rzeczy by się znalazło do tego, a poza tym widzę, że to, co piszę średnio się podoba, więc motywacja do tworzenia dalszego ciągu, też leży i kwiczy. 
          Czyli ogólnie mówiąc: Jest do bani w tej chwili i nie wiem, ile wytrzymam.

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  też ci tak dodam, że jest to w kij przykre, że trzeba iść na terapię by poradzić sobie z dorosłymi ludźmi i nie oszaleć lub ich nie powybijać, a tak naprawdę to oni powinni iść na terapię bo są męczącymi życiowymi debilami, z którymi nie da się normalnie dogadać 
Reply

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  no to dlatego to były tylko sugestie bo na każdego działa coś innego. To, że mi coś trochę pomogło nie znaczy, że choć trochę pomoże tobie. Naprawdę ci współczuję, może i dorośli ale zachowują się gorzej niż przedszkolaki. Cieszę się, że jednak podjęłaś decyzję o zmianie pracy i jej szukasz. Niektórzy ludzie wolą czasami siedzieć w bagnie bo niestety nie widzą innego wyjścia i to jest przykre. Naprawdę mam nadzieję, że znajdziesz ją jak najszybciej i uwolnisz się od tego toksycznego miejsca bo brzmi to okropnie - wszystko co się tam dzieje. A na koniec możesz ich anonimowo zgłosić bo takich akcji nie powinno być w miejscu pracy. 
Reply

2ColdMint

@Hotaru_Hikari Na terapię to ja już kiedyś chodziłam, leki też brałam. Leczyłam się prawie dwa lata na nerwicę i depresję, ale obecna sytuacja jest jest o tyle gorsza, że nakręcają ją dorośli, wydawałoby się, że odpowiedzialni ludzie. Atmosfera u mnie w pracy zrobiła się naprawdę toksyczna i dlatego szukam innej. Na razie bez skutku, ale w końcu coś się znajdzie. Doceniam chęci, ale twoja metoda na mnie nie podziała. Mogłabym wiadro melissy wypić, a i tak nic to nie da, bo na samą myśl o pracy, to mam ochotę komuś przywalić. Jeden dzień  już miałam taki, że myślałam, że jedna baba oberwie ode mnie metalowym krzesłem.
Reply

2ColdMint

Czyli wychodzi na to, że chyba czas rzucić pisanie.

Patryk_1992

@ 2ColdMint  czemu taka a nie ‍↔️ mną decyzja?
Reply

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  PS. (nie zmieściło się w jednej wiadomości bo przekracza ilość znaków): Ja może nie zawsze jestem na bieżąco w temacie, ale zastanawiam się, jak idzie Ci pisanie Twojej książki. Pomyślałam, że może chcesz się na niej skupić i stąd taka decyzja. Jeśli tak, to super, że nie rezygnujesz całkowicie z pisania – trzymam kciuki i dawaj znać, co u Ciebie, jak ci idzie i gdzie można teraz cię znaleźć. A jeśli już dawno ją wydałaś, a ja to przegapiłam, to przepraszam, aż wstyd, że nie byłam w temacie. A jeśli zrezygnowałaś z tego pomysłu, to mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tym wspomnieniem – naprawdę nie miałam nic złego na myśli. Po prostu jestem chodzącym nieogarem, który połowę rzeczy zapomni, a drugiej połowy nawet nie zauważy, że ktoś o tym wspomniał.
Reply

Hotaru_Hikari

@ 2ColdMint  Hej, czy coś się stało? Ostatnio pisałaś, że jest Ci ciężko. Czy wydarzyło się coś więcej? Oczywiście, jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać. Po prostu martwię się o Ciebie. Wiem, że może to być trochę dziwne, bo tak naprawdę Cię nie znam i tylko śledzę Twoją twórczość od one-shota „Londyn nocą” i „Okulary”. Całe moje serce podbiłaś jednak książką „Listy do S”. Lubię do niej wracać, podobnie jak do „Anioła o zielonych oczach”.
            Każda z Twoich książek ma w sobie coś intrygującego i jest jak powiew świeżości dzięki Twoim oryginalnym pomysłom. „Obserwator”, „Poskramiając smoka”, „Gaja”, „Naznaczeni ciemnością”, „Mosty” czy „Odbicie” – w każdej z nich Twój pomysł na fanfiction mnie zaskoczył. Nie sądziłam, że można napisać ff w tak świetny sposób, gdzie fabuła spójnie się układa, ma sens, a przy tym jest oryginalnym rozwinięciem, które w większym lub mniejszym stopniu wychodzi poza ramy tego, co znamy z uniwersum Harry’ego Pottera.
            Moim zdaniem masz ogromny talent i aż przykro mi się robi na myśl, że mogłabyś już nie chcieć dzielić się nim z ludźmi. Mam nadzieję, że jednak nie porzucasz całkiem pisania. Nie wiem, jaki jest powód Twojej decyzji, ale liczę, że kiedy poczujesz się na to gotowa, podzielisz się nim z nami. Wydajesz mi się osobą, która zawsze wszystko dokładnie przemyśli, rozpisze i ma w zanadrzu kilkanaście pomysłów – dlatego sądzę, że nie jest to decyzja podjęta spontanicznie.
            Jeśli jednak istnieje choć cień nadzieji, że nie przemyślałaś jeszcze tej decyzji do końca i jest szansa na jej zmianę, to – podobnie jak wiele innych osób – bardzo chciałabym, abyś została i kontynuowała swoją twórczość.
            Niezależnie jednak od tego, jaki będzie Twój ostateczny werdykt, życzę Ci dużo szczęścia, wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych celów, weny i tego, by wszystko układało się tak, jak tego pragniesz.
Reply

Milo-nee-san

Ejjj bo ja tak właśnie sprawdziłam, czy tym mnie moja droga kochana Miętko obserwujesz czy nie?!

2ColdMint

@Milo-nee-san Ja na watt prawie nikogo nie obserwuje
Reply

Milo-nee-san

@ 2ColdMint  Aaaaaaa/⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\
Reply

2ColdMint

@Milo-nee-san Na Insta tak, na watt nie
Reply

2ColdMint

Miałam dziś śmieszny sen, w którym wolno było wydawać fanficki i zrobiłam na jakimś evencie swoje stoisko XD Nie pamiętam tylko na jakim.
          Wam się ostatnio śniło cos szalonego?

kofstein

@2ColdMint szalonego, ale potencjalnie realistycznego to nawet nie pamiętam.
Reply

UsiaNanaR

@ 2ColdMint  mnie męczą koszmary zombie mix bluszcze 
Reply

2ColdMint

@Nuteczka92 BUahahahahahahaXDDDD Mocne XDDD
Reply

2ColdMint

Miałam ostatnio mało czasu na pisanie, ale już nadrabiam, a tymczasem obczajcie, co mnie wczoraj spotkało. Z racji tego, że pogoda nadal dopisuje, uznałam, że pójdę sobie z kijkami na godzinkę i poopalam się podczas spaceru. Szłam kawałek taką kamienistą drogą między polami. Z jednej strony już ściernisko, a po drugiej wielkie pole kukurydzy. I coś w tej kukurydzy zaczęło szeleścić. Byłam pewna, że to taki rudy kot, którego ciągle tam widzę, patrzę w bok, a tam młody lis się na mnie gapi. I tak gapiliśmy się na siebie chwilę, a ja zerkam, czy przypadkiem nie łapie agresora, nie jest wyliniały czy cokolwiek, co nakazywałoby natychmiastową ewakuację. Na szczęście nic takiego nie zauważyłam, więc spokojnie zaczęłam iść dalej. Chwilę potem patrzę przez ramię, a ten człapie jakieś 15 metrów za mną, jak pies, co na spacer idzie XDDDD Po jakiejś minucie skręcił w inne pole, ale pierwszy raz w życiu widziałam lisa z odległości jakichś 3 metrów.