Mija pierwszy tydzień Nowego Roku...
Chciałabym się z Wami podzielić pewnymi rzeczami..
Ten rok był najgorszym moim rokiem, ale też dużo mnie nauczył. Dużo różnych doświadczeń. W tym moja 18 hehe
Mam za sobą rok terapii i dalej ona trwa..ale widzę siebie z przed roku, kiedy trafiłam na oddział psychiatryczny, a teraz. Jest RÓŻNICA.
Jeśli człowiek chce coś w sobie zmienić to da się.
Mam swoje upadki cały czas... przeplatają się różne stany.
Raz mam wielką manię, euforię, a raz totalny spadek, depresję. Mimo to nie mam żadnej postawionej typowo diagnozy, a przynajmniej nie chcą mi jej wklepywać. Ale może i tak dobrze? Może warto żyć bez łatki.
W roku 2023 zrozumiałam, że nie można nic na siłę zrobić, że nie można ratować drugiego człowieka, gdy samemu jest się w słabej kondycji. Zrozumiałam, że trzeba usuwać toksycznych ludzi, że czasem trudne i bolesne odejścia są potrzebne...
Miałam swoją miłość, która w końcu wypuszczam po roku rozstania w przestrzeń...rok cierpienia, wycia, nie wychodzenia z łóżka..ale jest już lepiej. I na pewno będzie jeszcze lepiej.
Zrozumiałam również, że czasem to tylko myśli..że to tylko się dzieje w naszej głowie, że trzeba starać się to kontrolować i wtedy życie staje się lepsze.
Również tego, że w pewnym momencie trzeba powiedzieć sobie STOP, by nie zwariować.
Wciąż jeszcze siebie nie kocham i nie akceptuje, ale jestem coraz bliżej tego. Czuję to.
I wiem, że w życiu czekają mnie jeszcze trudniejsze chwile, jednak wiem, że sie nie poddam.
I jeszcze będzie wszystko super.
Mam wspaniałych ludzi wokół siebie, jest ich więcej niż tych złych, wyniszczających, co doceniam..ludzie dodają mi energii, bo oni czerpią ja ze mnie, chociaż nic takiego nie robię. A oni się uśmiechają. Daje mi to zastrzyk pozytywnej energii!
W tym roku matura...i chciałabym iść na studia. Mam nadzieję, że się uda. Jeśli nie...to nie koniec świata. Zawsze są różne możliwości.
Dziękuję Wam, że dalej tu jesteście.
Zawsze możecie na mnie liczyć.♥️
Wasza Vicki ♥️