Start Reading
Description
- Grube bydle... Poszła mi stąd! - warknął rudowłosy, zrzucając z siebie tłusty, lazurowy ogon, przy czym towarzyszyło niezadowolone warczenie - Co? Ty tu warczysz, a to ja jestem cholera poszkodowany! - mruknął tonem dość karcącym, patrząc prosto w dzikie oczy syrena. Szatyn cicho burknął, ponownie uwalając swój ogon na kolanach rybaka, tworząc przy tym nieprzyjemny dla uszu plask. - Do diabła z tobą!
☆ Prolog ☆
Continue Reading on Wattpad