Description
-Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? - powiedziałam ,a z jego pokerowej twarzy nie mogłam wyczytać ani grama emocji. -O co mi chodzi. To chyba ja powinnam zapytać o co tobie chodzi. Od prawie dwóch lat robisz jakieś podchody żebym zwróciła na ciebie uwagę, a kiedy chce z tobą o tym porozmawiać ty tchórzysz jak 5 letni dzieciak. Możesz mi powiedzieć w końcu na czym nasza relacja stoi. - powiedziałam a chłopak stał i wpatrywał się we mnie. -Jakie podchody, ty siebie słyszysz nie próbowałem zwrócić na siebie twojej uwagi. Nie podobasz mi się, w ogóle popatrz na siebie, jak ty wyglądasz. Nawet nie jesteś w moim typie. - Po tych słowach coś we mnie pękło. Wszystkie wspomnienia z nim związane właśnie straciły jakikolwiek sens. Zacisnęłam szczękę tak żeby nie pokazać po sobie mojej słabości i że te słowa mnie zabolały. -NIGDY WIĘCEJ MNIE JUŻ NIE ZOBACZYSZ. - powiedziałam i zabrałam swój plecak. Słyszałam tylko jak ktoś z ekipy próbuje mnie dogonić ,ale w tamtym momencie nic się dla mnie nie liczyło. Jedyne o czym marzyłam ,to żeby tego człowieka już nigdy nie zobaczyć, wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moje słowa zostały jedynie rzucone na wiatr.