Start Reading
Description
Uciekłam od niego wzrokiem. Już wspominałam, że nie potrafiłam przyjmować komplementów. Zapatrzyłam się w jeden punkt pięknej podłogi z lakierowanych desek, którymi wyłożony był górny pokład. Usłyszałam spust migawki i spojrzałam na niego. Właśnie przymierzał się by zrobić mi kolejne zdjęcie. - Charles, oddaj mi aparat - powiedziałam poważnie, wyciągając rękę. Odsunął się i tylko pokręcił głową z bezczelnym uśmiechem. - Będziesz miała dużo zdjęć. Obiecuję - powiedział całkiem poważnie. Brzmiało to jak obietnica. Obietnica na przyszłość. *** I'll go wherever you go Chase you through the streets of Monaco I'll run wherever you are, oh I trust the rivers lead me to your heart
Rozdział 1
Continue Reading on Wattpad