- Prolog -

"Leon wyglądał na skupionego. W jego oczach dostrzec można było wyrozumiałość, ale też pewnego rodzaju surowość, która przebiegła przez jego twarz. Jakby wiedział, jakie konsekwencje może ze sobą nieść moje zaintrygowanie - Zdradzę ci coś. Lee i James mogą być aroganccy, bezczelni i infantylni, ale Lorenzo... Lorenzo jest po prostu zły - Twarz Leona sprawiła, że nie mogłam wątpić, w jego słowa ani w szczerość jego intencji. Był niespotykanie poważny, ze zmarszczonymi brwiami i zdeterminowanymi oczami. Napawało mnie to swojego rodzaju lękiem. Kim był człowiek, który desperacko pojawia się w moich snach?"