Description
- cho膰 do mnie anio艂ku - powiedzia艂a jaka艣 kobieta, wygl膮da艂a jak jaka艣 szamanka, i ni膮 by艂a. Przebywali艣my w ma艂ym domku , w 艣rodku lasu. - niech Eiua zaopiekuje si臋 tw膮 dusz膮, i poprowadzi j膮 ku 艣wiat艂u, lub ku cieniu - wypowiadaj膮c te s艂owa, na艂o偶y艂a na swoje palce jak膮艣 ma藕, kt贸r膮 potem namalowa艂a jakie艣 znaki, pewnie runy, na moim czole. Obci臋艂a mi kosmyk w艂os贸w, i wrzuci艂a do kot艂a. Wrzuci艂a te偶 pi贸ro Arresseya*, 艂usk臋 shiroi hebi*, i wla艂a par臋 kropel 艂ez feniksa. Zacz臋艂a wypowiada膰 jakie艣 s艂owa, w wcze艣niej nieznanym mi j臋zyku. Zacz臋艂a te偶 ta艅czy膰, nie powiem, wygl膮da艂a 艣miesznie. Natomiast moja matka, by艂a strasznie tym przej臋ta. Stara艂a si臋 nie okazywa膰 swego strachu, jednak ja widzia艂am 偶e ca艂a si臋 tego, co zaraz mog艂o si臋 okaza膰. Nagle, z kot艂a wybuch艂 dym. By艂 on czarny, a z niego wy艂oni艂 si臋 ksi臋偶yc. Szamanka zaniem贸wi艂a, moja matka zacz臋艂a p艂aka膰, a ksi臋偶yc nagle zala艂 si臋 z艂otem. 艢wieci艂 tak mocno, 偶e o艣wietli艂 by ca艂y ten las, gdyby tylko mia艂 tak膮 mo偶liwo艣膰. Moje oczy r贸wnie偶 zap艂on臋艂y tym z艂otem, 艣wieci艂y r贸wnie mocno jak ten ksi臋偶yc. Nagle zemdla艂am, s艂ysz膮c tylko wo艂ania mej matki zmieszane z szlochem, i g艂os szamanki - Eiua wyczu艂a od niej wielk膮 moc.. kt贸ra nie- i wi臋cej nie us艂ysza艂am. By艂a ju偶 tylko ciemno艣膰, i g艂ucha cisza.