Description
Myśląc nad tą powieścią, zastanawiałam się równocześnie jak nisko musiałam upaść, skoro sięgnęłam po kotlet tak często odgrzewany, że wyglądem bliżej mu do zwęglonego brykieta niż do czegoś, co da się zjeść. Bo po co pisać kolejną historię o walecznym nastolatku, którego do walki z groźnymi mocami wybrał ślepy los? Mało takich na Wattpadzie? Muszę jeszcze do tego dorzucać swoją cegiełkę? Okazuje się, że tak. Bo wierzę, że ta historia może nas jeszcze czegoś nauczyć. Wystarczy spojrzeć na nią z nieco innej perspektywy. Zobaczyć ją oczyma postaci stworzonej tylko po to, aby wybraniec mógł stać się silniejszy. I nie ma znaczenia, jak potężna i mądra się okaże; i tak zostanie przez niego przewyższona i pokonana. Tak. Mowa o mentorze. Okładkę wykonała niesamowita @czkavka