Zapomnij [ZAKOŃCZONE]
Miralow
- Reads 206
- Votes 30
- Parts 10
Powiedzmy, że mam na imię Felicja. Pisałeś kiedyś opowiadanie, w którym właśnie takie nadałeś mi imię. Pamiętasz?
Ja tak. Pamiętam nawet doskonale, w którym momencie poznałam samą siebie, równocześnie odkrywając, że tego, co jest między nami, nie można było nazwać związkiem, bo to było coś lepszego.
Są dwie rzeczy, które wiercą mi dziurę w sercu.
Pierwsza - dlaczego nie poszłam do Ciebie, mojej bratniej duszy, kiedy siedziałeś ze szwami i bandażem na głowie, tylko do Twojego oprawcy, a mojej rzekomej miłości?
I druga.
Nie zauważyłam Twoich znaków. Że naprawdę chcesz tylko mnie.
Dlaczego to piszę? Chcę, byś wiedział, że u mnie wszystko dobrze. Wiem, że u Ciebie jeszcze lepiej. Obserwuję Cię z dumą, a dumie towarzyszy ból i żal. Do samej siebie. Wiedz, że doskonale rozumiem Twój smutny uśmiech i oczy pełne współczucia, kiedy mijamy się na mieście, rzucając krótkie "cześć". Ale muszę Ci powiedzieć, że za każdym razem, kiedy Cię spotykam, jestem szczęśliwa. Jesteś moim aniołem przeszłości.
Spojrzałam przez okno pustym wzrokiem. Zacisnęłam zęby, próbując zatamować zbierające się łzy. Jest dobrze. Przełknęłam gulę w gardle, przygryzłam na chwilę wargę i wyrwałam zapisaną kartkę z zeszytu. List, którego nigdy nie zobaczy.